Lechia wierzy w europejskie puchary. "Grając tak jak teraz, stać nas na to"

PAP/EPA / PAP/Piotr Wittman
PAP/EPA / PAP/Piotr Wittman

Lechia Gdańsk pokonała w ostatnim meczu rundy zasadniczej Ruch Chorzów 2:0 i awansowała do rundy mistrzowskiej. Nie ma więc co się dziwić, że piłkarze znad morza emanowali radością po zakończonym spotkaniu.

Podopieczni Piotra Nowaka już od pierwszych minut zaatakowali rywali. - Pierwsza połowa była lepsza niż druga. Ważne jest jednak zwycięstwo. Wygraliśmy 2:0 i awansowaliśmy do finałowej ósemki - powiedział Lukas Haraslin. - Nie patrzymy na to jak gra Ruch, a na to jak gramy my. Zagraliśmy nieźle w pierwszej połowie, strzelając dwie bramki chorzowianom. W drugiej części spotkania graliśmy bardziej z tyłu - dodał Słowak.

- Czasami piłka nożna tak wygląda. Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu bardzo dobra. Strzeliliśmy dwa gole. Później jednak z różnych przyczyn przede wszystkim broniliśmy. Czasami jednak tak trzeba robić. Nie można tylko atakować. Ruch grał wyżej i się temu przeciwstawiliśmy. Najważniejsze są dwa punkty. Teraz myślimy o walce o jak najwyższe miejsce - ocenił natomiast Flavio Paixao.

Haraslin teraz będzie miał dużo pracy, gdyż kontuzję złapał jego konkurent o miejsce w jedenastce - Michał Mak. - Szkoda, że Michał miał kontuzję. To bardzo szybki zawodnik, który potrafił zagrać bardzo dobre mecze. Teraz stoję przed szansą, którą będę chciał wykorzystać - zapowiedział zawodnik, przed którym nowe cele. - Po pierwszej rundzie zaczynaliśmy walkę w dolnej części tabeli. Teraz mamy trzy punkty do trzeciego miejsca. Tabela jest bardzo ciasna - przypomniał.

W końcowy sukces wierzy też Flavio Paixao. - Chciałbym walczyć o europejskie puchary i jestem przekonany, że tego dokonamy. Jak zespół będzie grał tak jak teraz, stać nas na to. Musimy w to wierzyć i awansujemy do kwalifikacji Ligi Europy - wyraził nadzieję Portugalczyk.

Zobacz wideo: Piłkarze Podbeskidzia: To jest tak pokręcone...

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu: