To niby była walka o piłkę w polu karnym, jednak Luis Suarez chyba przesadził. Wystawił łokieć, oparł się nim o twarz Diego Godina. Urugwajski obrońca zawył z bólu, ruszył do sędziego pokazać co się stało. W polu karnym powstało zamieszanie, piłkarze Atletico Madryt i FC Barcelona nie pierwszy raz tego dnia skoczyli sobie do gardeł.
Atak wyglądał następująco:
Za uderzenie Godina zawodnik Barcelony zobaczył żółtą kartkę, komentatorzy tego meczu sugerowali nawet, że urugwajski snajper powinien od razu opuścić boisko.
Suarez znany jest ze swoich boiskowych grzeszków. A to kogoś ugryzie, a to kogoś kopnie. W pierwszym meczu z Atletico bezpardonowo zaatakował Juanfrana. Kopnął go w udo bez piłki. Z kolei Filipe Luisa uderzył w twarz.
W środę w Madrycie było nerwowo nie tylko po jego zagraniach. W jednej z akcji już za linią końcową ostro rywala potraktował Neymar. Też skończyło się na przepychankach i wymianie wzajemnych "uprzejmości".
Atletico wygrało z Barceloną 2:0 (pierwszy mecz 1:2) i zagra w półfinale Ligi Mistrzów.
Zobacz wideo: Iwański: Ludzie z Lechii nie do końca są w porządku
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.