II liga: Sensacja goniła sensację. Liderzy solidarnie na kolanach

Stal Mielec przegrała 0:1 z Kotwicą Kołobrzeg. Z potknięcia lidera nie skorzystał żaden pretendent do awansu. Piłkarze Wisły Puławy i Rakowa Częstochowa ponieśli jeszcze bardziej niespodziewane porażki.

W piątek Znicz Pruszków zremisował z ROW 1964 Rybnik i wydawało się, że poniesie straty do rywali z czołówki. Nadeszła sobota i okazało się, że żaden inny pretendent do awansu nie jest w stanie zdobyć choćby punktu, więc Znicz stał się wygranym weekendu na górze tabeli.

Stal Mielec przegrała 0:1 z Kotwicą Kołobrzeg. Niespodziewanie lider ma na koncie dwie porażki z rzędu, a drużyna znad morza zaczęła punktować na wyjeździe. Kotwica miała dwóch ojców sukcesu. Przed przerwą Wojciech Małecki obronił strzał Bartosza Nowaka z rzutu karnego. O zdobycie gola zadbał natomiast Dominik Boettcher. Młodzieżowiec podkręcił piłkę z fałsza i umieścił w samym narożniku bramki.

Wisła Puławy przegrała 0:2 z Legionovią Legionowo. Gole dzielił krótki odstęp czasu między 61. a 63. minutą. Wisła to dopiero 16. siła ligi w rundzie wiosennej i może stracić awans na własne życzenie. Legionovia obudziła się z zimowego snu i staje się postrachem najlepszych. Za tydzień ma paradoksalnie łatwiejsze zadanie, czyli pojedynek z Olimpią Zambrów.

Do kompletu przegrał Raków Częstochowa. Poprzednio piłkarze spod Jasnej Góry zostali upokorzeni wynikiem 1:8 przez GKS Tychy. W sobotę przydarzyła się im porównywalna wpadka, czyli porażka 0:1 z Polonią Bytom. Jedynego gola zdobył Patryk Stefański w 3. minucie strzałem z dystansu w okienko. Od soboty Raków jest już poza lokatami premiowanymi awansem.

Nad częstochowianami znalazł się GKS Tychy. Podopieczni Kamila Kieresia wygrali 1:0 z Błękitnymi Stargard. Drogę do bramki rycerzy wiosny znalazł Łukasz Grzeszczyk. Najlepszy snajper GKS traci tylko gola do Leandro Rossiego w klasyfikacji strzelców. Błękitni ponieśli pierwszą porażkę w 2016 roku i w tabelce wiosny zlecieli za zwycięskich tyszan.

Skoro już mowa o Leandro, to jego Radomiak Radom przegrał 0:1 z Nadwiślanem Góra. Na ławce przegranego zespołu debiutował Werner Liczka. Nadwiślan jest bardzo konsekwentny, ale nie wyskoczył ze strefy spadkowej. Wpadki liderów wiążą się bowiem ze zwycięstwami kandydatów do degradacji. W tej kolejce zapunktowały już prawie wszystkie drużyny z miejsc 11-17.

Do kompletu brakuje sukcesu 13. w tabeli Stali Stalowa Wola, która w niedzielę zagra z Puszczą Niepołomice.

26. kolejka II ligi:

Olimpia Zambrów - Gryf Wejherowo 0:0

Polonia Bytom - Raków Częstochowa 1:0 (1:0)
1:0 - Patryk Stefański 3'

Radomiak Radom - Nadwiślan Góra 0:1 (0:0)
0:1 - Bartłomiej Wasiluk 82'

GKS Tychy - Błękitni Stargard 1:0 (0:0)
1:0 - Łukasz Grzeszczyk 60'

Stal Mielec - Kotwica Kołobrzeg 0:1 (0:0)
0:1 - Dominik Boettcher 67'

Wisła Puławy - Legionovia Legionowo 0:2 (0:0)
0:1 - Kamil Wiktorski 61'
0:2 - Rafał Wolsztyński 63'

Siarka Tarnobrzeg - Okocimski Brzesko 3:0 wo.

[multitable table=626 timetable=16703]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (6)
avatar
dragon0102
18.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Piłkarski Poker na poziomie II ligi? 
avatar
Chrisrks
17.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niezłe jaja w tej drugiej lidze.Poza Tyskimi,ktoś chce w ogóle awansować?Patrząc po wynikach,może lepiej było ogłosić konkurs na awans?A tak na serio.Raków sięgnął dna i nadzieja,że można się z Czytaj całość
avatar
pablo80 - RSKZ
17.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Porównywalna wpadka?? Redaktorek się trochę zagalopował... Pewnie nawet nie pamięta, jaki był wynik w Częstochowie. Teraz panie pismak łap za pióro i się produkuj, bo Raków zwolnił dwójkę trene Czytaj całość