FC Barcelona przystępowała do spotkania z bilansem 3 porażek w 4 ostatnich meczach. "Duma Katalonii" w ciągu niecałego miesiąca odpadła z rozgrywek Ligi Mistrzów, a w Primera Division straciła aż 8 punktów w 3 kolejkach, trwoniąc (wydawało się) bezpieczną przewagę nad rywalami z Madrytu. Przełamanie czarnej passy miało nastąpić na Camp Nou, w meczu z zawodzącą Valencią, którą prowadzi już trzeci trener w tym sezonie. Poprzednie bezpośrednie starcie tych zespołów w stolicy Katalonii zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 7:0 - 2,5 miesiąca temu w Pucharze Króla.
Gospodarze do meczu przystąpili z wielkim animuszem. To była stara, dobra Barcelona, która za sprawą błyskawicznych podań rozpracowywała defensywę "Nietoperzy" i tworzyła świetne okazje. Problem był jeden, a nazywał się Diego Alves. Bramkarz Valencii w wielkim stylu bronił strzały Lionela Messiego i Neymara.
Valencia w pierwszej połowie stworzyła sobie trzy okazje, oddała 1 celny strzał i prowadziła... 2:0. Wszystko za sprawą samobójczego trafienia Ivana Rakiticia, który powracając, pechowo przeciął dośrodkowanie z lewej flanki Guilherme Siqueiry. To nie był jednak koniec niespodzianek przed przerwą. W doliczonym czasie gry, po szybkim wypadzie, Dani Parejo zagrał między obrońcami w pole karne, a do siatki trafił Santi Mina. To jego 4. gol w tym sezonie ligowym - drugi przeciwko Barcelonie.
Po zmianie stron Barca atakowała, ale bramkę gości odczarowała dopiero w 63. minucie. Neymar świetnie przepuścił piłkę, która trafiła do Jordiego Alby, a ten znalazł w polu karnym Messiego. Argentyńczyk zakończył serię 515 minut bez gola bądź asysty i w końcu zdobył upragnionego 500 gola w karierze. Na świętowanie jubileuszu nie było jednak czasu.
"Duma Katalonii" rzuciła wszystkie siły do ataku, w rolę środkowego napastnika wcielił się najwyższy w ekipie gospodarzy Gerard Pique, ale kapitalne zawody obok Diego Alvesa rozgrywał Shkodran Mustafi, który m.in. zablokował lecący do siatki strzał Neymara. W samej końcówce oba zespoły powinny zdobyć po golu, ale fatalne pudła zaliczyli Paco Alcacer ze strony gości i Pique u gospodarzy.
Barca przegrała kolejny mecz. Na 5 kolejek przed końcem ma tyle samo punktów co Atletico i o oczko więcej od Realu. Z oboma rywalami "Duma Katalonii" ma jednak lepszy bilans bezpośrednich spotkań, który decyduje o miejscu w tabeli w przypadku równej liczby punktów.
FC Barcelona - Valencia CF 1:2 (0:2)
0:1 - Ivan Rakitić (sam.) 26'
0:2 - Santi Mina 45+1'
1:2 - Lionel Messi 63'
Składy:
FC Barcelona: Claudio Bravo - Sergi Roberto, Gerard Pique, Javier Mascherano, Jordi Alba - Ivan Rakitić, Sergio Busquets, Andres Iniesta - Lionel Messi, Luis Suarez, Neymar.
Valencia CF: Diego Alves - Antonio Barragan, Shkordan Mustafi, Aymen Abdennour, Guilhermo Siqueira - Santi Mina (60' Paco Alcacer), Dani Parejo, Javi Fuego, Enzo Perez (74' Joao Cancelo), Andre Gomes - Rodrigo (88' Jose Gaya).
Żółte kartki: Pique, Suarez, Neymar (Barcelona) oraz Barragan, Parejo, Gomes (Valencia).
Sędzia: Fernandez Borbalan.
Zobacz wideo: Jan Urban: Myślałem, że mecz zakończy się remisem
{"id":"","title":""}