Neymar nie mógł pogodzić się z porażką. Brazylijczyk prowokował rywali po meczu

 / ANDREU DALMAU PAP/EPA
/ ANDREU DALMAU PAP/EPA

Po ostatnim gwizdku sędziego w meczu Barcelony z Valencią panowanie nad sobą stracił Neymar. Brazylijczyk w tunelu prowadzącym do szatni rzucił butelką w kierunku jednego z rywali.

FC Barcelona przegrała trzeci mecz z rzędu w lidze i roztrwoniła wielką przewagę nad ekipami z Madrytu. Do tego w środku tygodnia Duma Katalonii została wyeliminowana z rozgrywek Ligi Mistrzów. To nie jest dobry okres dla aktualnych mistrzów Hiszpanii.

W niedzielę podopieczni Luisa Enrique polegli na własnym boisku z Valencią 1:2. Napięcia nie wytrzymał Neymar, który poprzednio do siatki trafił 20 marca. Brazylijczyk podszedł do cieszących się rywali i prowokacyjnie dotknął głowę Antonio Barragana, z którym rywalizował na boisku.

Jeszcze więcej emocji było w tunelu prowadzącym do szatni. Barragan krzyknął do zawodnika Barcy: "teraz już nie tańczysz i nie obrażasz", po czym Neymar rzucił w jego kierunku butelką z wodą. Całego zamieszania w protokole pomeczowym nie uwzględnił sędzia spotkania.

To nie pierwsze starcie między tymi zawodnikami. Na początku roku w Pucharze Króla Barca wygrała z Valencią 7:0, a Brazylijczyk miał powiedzieć do piłkarza Valencii: "zamknij się, zarabiam 10 razy więcej od ciebie".

Zobacz wideo: Maciej Sadlok: jak zawsze graliśmy nerwowo

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: