Górnik Zabrze zajmuje szesnastą pozycję w ligowej tabeli, a do pozycji gwarantującej utrzymanie traci pięć punktów. Sytuacja śląskiego klubu nie jest najlepsza. Zabrzanie jako jedyny zespół w tym roku nie odniósł jeszcze zwycięstwa, a do tego mają duże problemy ze skutecznością. 14-krotni mistrzowie Polski w starciu z Podbeskidziem Bielsko-Biała będą chcieli zakończyć fatalną serię. - Musimy wypruć flaki, by dać z siebie więcej niż sto procent, by to spotkanie wygrać i zdobyć tak potrzebne nam trzy punkty - powiedział trener Jan Żurek.
- W fazie finałowej nie ma łatwych meczów. Dla każdej drużyny są to spotkania o życie. Podbeskidzie to drużyna, która była bardzo dobrze przygotowania i dobrze współpracowała ze sobą. Same wyniki pokazują, że potrafią zaskoczyć, nieoczekiwanie wygrać, ale potrafią też przegrać. Jest tam kilku zawodników, którzy napędzają zespół i nadają mu ton. Ostatnio grając w Bielsku-Białej zremisowaliśmy 0:0. Byliśmy dobrze przygotowani do tego spotkania. Mamy odpowiednie rozeznanie jeśli chodzi o rywala - dodał szkoleniowiec śląskiego klubu.
Zobacz wideo: Mateusz Cetnarski: trzy punkty przed meczem z Legią to dobry zastrzyk
{"id":"","title":""}
Żurek ma wiele zastrzeżeń dotyczących gry swoich podopiecznych. Faktem jest jednak, że w ostatnich tygodniach Górnik zrobił progres w stosunku do pierwszych tegorocznych meczów. - Jestem niezadowolony z tego, że nie punktujemy i nie wygrywamy meczów. Gdybyśmy zagrali bardziej konsekwentnie i wszyscy tworzyli drużynę, to nie popełnialibyśmy tak prostych błędów. Po stałych fragmentach gry tracimy bramki, to są szkolne gole. Fakt, że Wisła ma jakość, ale przy konsekwentnej grze mogliśmy się pokusić o coś innego. Druga połowa była inna w wykonaniu drużyny - ocenił Żurek.
Jednym z problemów Górnika jest podejście mentalne do spotkań. - Musimy odrzucić od siebie ten balast psychiczny. Zawodnicy muszą uwierzyć w siebie i swoje umiejętności. Przede wszystkim muszą tworzyć kolektyw, bo tylko to wygrywa. Mają umieć dobrze bronić i atakować, a my musimy więcej czasu poświęcić na atak. Z Wisłą zabrakło skuteczności - stwierdził Żurek.
Trener Górnika liczy na to, że jego zawodnicy pokażą kolektyw na boisku. - To jest już nowy rozdział. Ta drużyna ciągle nie gra równo, ma dobre i bardzo dobre momenty, ale też takie momenty, które musi wyeliminować. To jest temat, nad którym trzeba pracować. Na boisku drużyna musi mieć swój charakter, bo przy kilkunastu tysiącach ludzi oni mnie nie słyszą. Są takie sytuacje, gdzie jeden drugiemu powinien pomagać. To jest kolektyw, na tym to polega. Ja ciągle liczę, że to wypali i kolektyw będzie walczył o tak bardzo nam potrzebne zwycięstwo, które da nadzieję w dalszych spotkaniach - zakończył szkoleniowiec.