Pewny triumf Wisły w Łęcznej. "Dziwiłem się Górnikowi"

Newspix / MICHAL CHWIEDUK / FOKUSMEDIA
Newspix / MICHAL CHWIEDUK / FOKUSMEDIA

Biała Gwiazda po raz pierwszy w 2016 roku zachowała czyste konto i pokonała Górnika Łęczna 3:0. Dzięki tej wygranej Wisła umocniła się na 9. miejscu w tabeli.

Broniący się przed spadkiem Górnik Łęczna ani myślał rzucić się na Wisłę Kraków. Trener Jurij Szatałow defensywnie ustawił swój zespół, co nieco zaskoczyło przeciwnika. - Powiem szczerze, że dziwiłem się Górnikowi Łęczna, że zagrał defensywnie, bo drużyna, która gra o życie, powinna chcieć wygrać i strzelić bramki, a dzisiaj tylko się broniła i czekała na kontrataki - ocenia Patryk Małecki.

Biała Gwiazda solidnie zaprezentowała się w defensywie i gospodarze praktycznie jej nie zagrozili. Wisła wypracowała kilka niezłych sytuacji, a gole strzeliła po dwóch rzutach karnych i samobóju. - Przeważaliśmy właściwie od początku meczu, byliśmy przy piłce i stwarzaliśmy sobie okazje do tego, żeby strzelić bramkę. Wymienialiśmy sporo podań między sobą. Ciężko było przebić się przez pięciu obrońców Górnika - analizuje trener Dariusz Wdowczyk.

Po raz kolejny Małecki rozegrał niezły mecz. 27-letni pomocnik był bardzo aktywny. On sam podkreśla, że szkoleniowiec ma na niego dobry wpływ. - Byliśmy cierpliwi i to jest klucz do zwycięstwa, bo nie było łatwo. Cieszymy się, że potrafiliśmy wygrać na ciężkim terenie. - Cieszę się, że trener Wdowczyk potrafi wycisnąć ze mnie to co najlepsze - kończy Małecki.

Zobacz wideo: Milik bohaterem! Heerenveen - Ajax 0:2 (gole)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)