Niemożliwe nie istnieje! Gol bramkarza odebrał Wiśle zwycięstwo

Newspix / Tomasz Markowski
Newspix / Tomasz Markowski

W meczu kończącym 33. kolejkę Ekstraklasy Termalica Bruk-Bet Nieciecza zremisowała na wyjeździe z Wisłą Kraków 2:2, a remis w ostatniej akcji spotkania uratował jej bramkarz Sebastian Nowak!

Gdy w 92. minucie Donald Guerrier zdobył dla Wisły bramkę na 2:1, wydawało się, że nic już nie odbierze Białej Gwieździe zwycięstwa. W ostatniej akcji meczu goście z Niecieczy wywalczyli jednak rzut rożny, Sebastian Nowak bez namysłu ruszył w pole karne gospodarzy i po chwili strzałem głową zamienił na gola dośrodkowanie Dawida Plizgi. Sędzia Paweł Gil nie wznowił już gry, a kapitan Termaliki utonął w objęciach kolegów. To pierwszy w karierze gol 36-letniego golkipera Słoni.

Wisła straciła zwycięstwo w ostatnich sekundach spotkania, ale na pocieszenie pozostało jej przedłużenie do dziewięciu serię meczów bez porażki. Nie ma w tej chwili w Ekstraklasie drużyny, która cieszy się statusem niepokonanej tak długo. Biała Gwiazda straciła jednak punkty na własne życzenie, rozgrywając najsłabszy mecz w kadencji Dariusza Wdowczyka, choć ten miał do dyspozycji wszystkich swoich najlepszych zawodników. Po trzech meczach przerwy spowodowanej kontuzją łydki do zdrowia wrócił Paweł Brożek, więc Wdowczyk mógł postawić na żelazną "11", z której korzystał w trzech pierwszych meczach w roli opiekuna Wisły.

Zupełnie inaczej postąpił Piotr Mandrysz. Szkoleniowiec gości przeprowadził zakrojoną na szeroką skalę rewolucję w wyjściowym składzie i poza "11" beniaminka znaleźli się Dariusz Jarecki, Dawid Plizga, Dalibor Pleva, Patrik Misak, Jakub Biskup i Wojciech Kędziora. Pierwszy kwadrans upłynął pod niespodziewaną dominacją odmienionej Termaliki, ale Słonie nie potrafiły udokumentować dobrej gry choćby stworzeniem sytuacji podbramkowej. Wiśle stosunkowo szybko udało się przejąć kontrolę nad spotkaniem, ale nie grała tak, jak do tego przyzwyczaiła od początku kadencji Dariusza Wdowczyka.

ZOBACZ WIDEO Sebastian Nowak: To był mój pierwszy strzał głową od kiedy...

{"id":"","title":""}

Podsumowaniem jej gry w pierwszych 30 minutach niech będzie to, że Sebastian Nowak mógł być w największych opałach po strzale Arkadiusza Głowackiego z blisko 30 metrów, ale i tak nie musiał interweniować, ponieważ piłka przeleciała tuż nad poprzeczką jego bramki. Dopiero kilkadziesiąt sekund później gospodarzom udało się od A do Z przeprowadzić atak w swoim stylu, ale wysiłek kolegów zniweczył Rafał Boguski. W końcowej fazie akcji po dośrodkowaniu Patryka Małeckiego Paweł Brożek zgrał piłkę głową na czwarty do Boguskiego, ale nie trafił czysto w futbolówkę i posłał ją obok bramki gości.

Biała Gwiazda zeszła na przerwę do szatni bez oddania choćby jednego uderzenia w światło bramki Termaliki, ale tuż po zmianie stron objęła prowadzenie. Rafał Wolski zagrał w pole karne do Boguskiego, ten wyprzedził przy piłce Mateusza Kupczaka, który spowodował upadek wiślaka i sędzia Paweł Gil wskazał na "wapno". Rzut karny pewnym strzałem na gola zamienił Denis Popović, a Boguski w pewnym stopniu zmazał plamę z 31. minuty.

Wisła chciała iść za ciosem i nie oddawała Termalice inicjatywy, ale w kluczowych momentach akcji gospodarzom brakowało precyzji. Tymczasem w 70. minucie goście niespodziewanie doprowadzili do wyrównania. Wprowadzony do gry moment wcześniej Kędziora pomknął środkiem boiska nie niepokojony przez żadnego z rywali i z 20 metrów uderzył tak, że Michał Miśkiewicz po chwili musiał wyciągać piłkę ze swojej siatki.

Biała Gwiazda nie rozgrywała dobrego meczu, ale mimo to potrafiła odzyskać prowadzenie. W 92. minucie Zdenek Ondrasek zagrał wzdłuż bramki Termaliki do Donalda Guerriera, który z bliska wepchnął piłkę do siatki. To jednak nie Haitańczyk, a Nowak został bohaterem spotkania.

Odnotujmy powrót do gry Krzysztofa Mączyńskiego, który pojawił się na boisku w 77. minucie. Dla reprezentanta Polski był to pierwszy występ od 12 grudnia. Pomocnik Wisły był wyłączony z gry przez ponad 4 miesiące z powodu kontuzji kolana.

Maciej Kmita z Krakowa

Wisła Kraków - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 2:2 (0:0)
1:0 - Popović (k.) 57'
1:1 - Kędziora 70'
2:1 - Guerrier 90+2'
2:2 - Nowak 90+3'

Składy:

Wisła: Michał Miśkiewicz - Boban Jović, Arkadiusz Głowacki, Richard Guzmics, Maciej Sadlok - Rafał Wolski (77' Krzysztof Mączyński), Denis Popović - Rafał Boguski (77' Donald Guerrier), Paweł Brożek (70' Petar Brlek), Patryk Małecki - Zdenek Ondrasek.

Termalica: Sebastian Nowak - Sebastian Ziajka, Pavol Stano, Dawid Sołdecki, Artem Putiwcem - Bartłomiej Babiarz, Mateusz Kupczak, Patryk Fryc (66' Dawid Plizga), Tomasz Foszmańczyk, Vladislavs Gutkovskis (75' Jakub Biskup) - Stefan Nikolić (66' Wojciech Kędziora).

Żółte kartki: Popović, Jović, Sadlok, Wolski, Małecki (Wisła) oraz

Sędzia: Paweł Gil (Lublin).

Widzów: 9 274

Komentarze (12)
RJ
27.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najbardziej zwariowany mecz od wielu lat.
Brawo Ceramika Siekiera-Motyka Nieciecza. 
avatar
Obywatel PL
26.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
i właśnie dlatego Wisła gra w gr. spadkowej. Jak się nie pilnuje rywali i pozwala się robić co chce to takie są efekty. Co oni myśleli, że już wygrali? Żałośni frajerzy, klub powinien wyciągnąć Czytaj całość
avatar
kros
25.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A wielki trenerio Wdowczyk mówi a kto miał kryć Nowaka! Biedak niezna odpowiedzi na tak trudne pytanie! Kabaret a nie pilka 
avatar
Tomasz Głowacki
25.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Termalica. :) 
avatar
marulek
25.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Do kadry go!
Pisaliście już, że Małecki się nadaje, to czemu nie Nowak? Też strzela!