Problem w tym, że Bayernowi ostatnimi czasy zaczęło brakować paliwa. Zespół Pepa Guardioli nie przegrał 11 kolejnych spotkań, ale od kilku tygodni rozgrywał je na załączonym trybie ekonomicznym. W Bundeslidze tyle zupełnie wystarcza. Europejskie puchary - a zwłaszcza Atletico - stawiają jednak zdecydowanie wyższe wymagania.
- Odnosząc się do wypowiedzi Roberta, można dywagować, czy Bayern już teraz nie jechał na pełnym gazie. Wydaje mi się, że sił jest niewiele. Dlatego Guardiola rotuje składem. Jego jedynym atutem w dwumeczu z Hiszpanami będzie rewanż przed własną publicznością - uważa były piłkarz między innymi Hansy Rostock, Sławomir Chałaśkiewicz.
Rzeczywiście, hiszpański szkoleniowiec zmieniał sporo. W porównaniu z półfinałem Pucharu Niemiec przeciwko Werderowi Brema (2:0), podczas sobotniego spotkania ligowego na berlińskim stadionie olimpijskim oglądaliśmy aż sześć nowych twarzy. Mimo wielu roszad, Herthę udało się pokonać 2:0.
ZOBACZ WIDEO Zinedine Zidane: Manchester w rewanżu sprawi więcej kłopoów
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
Teraz zdrowi są prawie wszyscy. Wystąpić nie mogą Holger Badstuber oraz Arjen Robben. Gotowy jest natomiast Jerome Boateng, na którego Guardiola nie mógł liczyć od końcówki stycznia. Szef monachijskiej defensywy przyznał niedawno, że to on zadecyduje, kiedy wróci do gry. Wystawienie go wiąże się jednak z pewnym ryzykiem. Reprezentant Niemiec nie zaliczył żadnego spotkania przez trzy miesiące.
Najgorszy przeciwnik
Trener Atletico, Diego Simeone wie jak grać z przeciwnikami pokroju Bayernu. "Atleti" potrafią świetnie dezorganizować akcje polegające na wymianie wielu podań. - Najmniej chciałem mierzyć się właśnie z nimi. Są ciężkim przeciwnikiem, trudniejszego wylosować nie mogliśmy - mówił obrońca lidera niemieckiej ekstraklasy, Javi Martinez.
- W środę czeka nas bardzo emocjonujący mecz. Ostatnio Bayern nie był już tak spektakularny, jeśli chodzi o aspekty ofensywne. Natomiast musimy pamiętać, że teraz Guardiola chce postawić na szalę wszystko. To dwa spotkania, które zdecydują o tym, czy Pep nadał drużynie odpowiedni kierunek - uważa dziennikarz tygodnika "Sportbild", Tobias Altschaeffl.
Do tej pory Bayern dwa razy z rzędu zatrzymywał się właśnie na półfinałach. Dwukrotnie pokonywały go drużyny z Primera Division. Najpierw uległ Realowi Madryt, a potem FC Barcelona. Za każdym razem wśród powodów wymieniano brak sił. Przed rozpoczęciem obecnego sezonu kadra znów została poszerzona, a sam trener miał nauczyć się korzystać z niej rozważniej.
Mateusz Karoń
ZOBACZ WIDEO "4-4-2": wielki futbol ponownie w Telewizji Polskiej
{"id":"","title":""}