Bogusław Leśnodorski nazwał Jakuba Tosika "kretynem", ten zadedykował mu bramkę

Jakub Tosik strzelił jedną z bramek przeciwko Legii Warszawa. Miał podwójną satysfakcję, ponieważ niecały miesiąc temu prezes lidera Ekstraklasy napisał na Twitterze, że Tosik to "kretyn". Teraz zagrał mu na nosie.

- Chciałbym zadedykować bramkę swojej najbliższej rodzinie, ale jest też jedna specjalna osoba - to prezes Legii Warszawa, pan Bogusław Leśniodorski. Więcej nie trzeba komentować, każdy wie o co chodzi - powiedział po spotkaniu Jakub Tosik.

Co gracz KGHM Zagłębia Lubin miał na myśli? Chodzi o wpis Bogusława Leśnodorskiego na Twitterze, w którym prezes Legii Warszawa napisał: "Tosik to jednak kretyn". To był komentarz dotyczący stylu gry zawodnika Miedziowych, który często nie przebiera w środkach i fauluje rywali.

Tosik odpowiedział Leśnodorskiemu w najlepszy dla siebie sposób. To on strzelił pierwszą bramkę w czwartkowym spotkaniu i zagrał poprawny mecz na lewej obronie, chociaż to defensywny pomocnik. Miedziowi zwyciężyli 2:0 i Tosik miał podwójną satysfakcję.

ZOBACZ WIDEO Kurski: mecze kadry to nasze święto (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (15)
avatar
kokojamboo
29.04.2016
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Pięknie zgasił spasionego wieprza. 
avatar
Martainn
29.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Nie zmienia faktu, że Tosik to kretyn i jak tak dalej będzie grał to niejedną karierę zakończy. 
avatar
tomaszek71
29.04.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
A jak można nazwać kogoś kto płaci taką kasę "piłkarzom" za takie wyczyny? Jakieś propozycje panie prezesie 
avatar
pawel192222
29.04.2016
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Tosik facet z klasą. Nie szczeka tak jak ten śmieszny prezesik ległej tylko robi to co należy do piłkarza strzela bramki i zamyka niewyparzone ryje co niektórym tak trzymać szacun dla Tosika. 
avatar
Mariusz Szanser
29.04.2016
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
Polecam zapoznanie się z "dokonaniami" pana Tosika. Można grać ostro, ale są pewne granice, które to piłkarz przekracza nagminnie. Marek Saganowski spędził pół roku u lekarzy, a to nie jedyny p Czytaj całość