Przypomnijmy: niegdyś szkoleniowiec Kolejorza stwierdził, że snajper Legii powinien zdobywać bramki także w starciach z silnymi przeciwnikami. Ten dał odpowiedź w ostatniej potyczce obu ekip, popisując się w stolicy Wielkopolski dubletem i zapewniając drużynie Stanisława Czerczesowa komplet punktów po zwycięstwie 2:0.
Po tym spotkaniu Nemanja Nikolić stwierdził, że może Jan Urban powinien go zaprosić na trening, by podpatrzeć jak się strzela gole. Te słowa trener Lecha uznał za przesadę. - Czy minęło mi zdenerwowanie? To chyba bardziej dotyczyło Jana Urbana, bo ja tylko odpowiedziałem - oznajmił 28-latek.
Węgier podkreślił, że ta medialna przepychanka nie ma żadnego wpływu na to jak traktuje on potyczki z Lechem. - Nie sądzę, abym z bramek strzelanych tej drużynie cieszył się bardziej. Każdą traktuję tak samo. Poza tym staram się zawsze skupiać na swoim zespole i tak samo będzie przy okazji finału Pucharu Polski.
Napastnik Legii uważa, że jego drużyna nie ma żadnych powodów obawiać się Kolejorza. - W dwóch ostatnich meczach z tym przeciwnikiem zwyciężaliśmy przy bardzo dobrej postawie - zarówno w tyłach, jak i z przodu. Teraz musimy być jednak bardziej skoncentrowani, bo czeka nas wyjątkowe starcie. 90 minut zdecyduje o tym kto zdobędzie trofeum i przesądzić mogą najmniejsze detale, więc trzeba być skupionym. Wiele razy jednak pokazaliśmy na co nas stać.
Podopieczni Stanisława Czerczesowa zaliczyli ostatnio dużą wpadkę w Ekstraklasie, przegrywając 0:2 z KGHM Zagłębiem Lubin. Nie sprawiają jednak wrażenia przesadnie przejętych tym niepowodzeniem. - Jeśli chodzi o walkę o mistrzostwo, to jesteśmy w dobrym położeniu. Wcześniej był moment, że mieliśmy dziesięć punktów straty do lidera i wszyscy mówili, że sytuacja jest zła. Teraz jesteśmy na 1. miejscu i znów słyszymy takie głosy. Muszę przyznać, że nie rozumiem tego - zakończył Nikolić.
ZOBACZ WIDEO Karol Linetty: mieliśmy taką przewagę, że powinniśmy wygrać (źródło TVP)
{"id":"","title":""}