Podopieczni Mauricio Pochettino mieli jasną sytuację. Jeśli chcieli jeszcze zachować choćby matematyczne szanse na 1. miejsce, musieli na Stamford Bridge wygrać. Presja, jaka im towarzyszyła, była zatem ogromna, ale w pierwszej połowie boisko nie do końca to pokazało. Jako pierwsi wprawdzie groźnie zaatakowali The Blues, lecz po nieznacznym pudle Cesca Fabregasa z 16. metrów Koguty przejęły inicjatywę i ostatni kwadrans pierwszej części należał zdecydowanie do nich.
W 35. minucie Harry Kane znakomicie uniknął spalonego i pokonał Asmira Begovicia po podaniu Erika Lameli, zaś tuż przed gwizdkiem na przerwę asystę Christiana Eriksena wykorzystał Heung-Min Son. Ta sytuacja zrodziła się po fatalnej stracie Branislava Ivanovicia.
Przy stanie 0:2 wydawało się, że zespół Guusa Hiddinka już się nie podniesie i Tottenham może pójść w ślady Manchesteru City, który niedawno triumfował na Stamford Bridge 3:0. Tak się jednak nie stało. Holenderski menedżer zdjął z boiska Pedro Rodrigueza i zastąpił go Edenem Hazardem. Belg wniósł sporo ożywienia w ofensywne poczynania swojej drużyny i poderwał ją do ataku. Nie on jednak wypracował gola kontaktowego. Zrobił to Willian, po którego dośrodkowaniu z rzutu rożnego Gary Cahill znakomicie opanował piłkę i pewnym strzałem zmusił do kapitulacji Hugo Llorisa.
ZOBACZ WIDEO Urban: Nawet kibic Legii nie powie, że Lech był słabszy" (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Po tym golu goście zaczęli panikować. Momentami wybijali piłkę na oślep i chyba za szybko skupili się tylko na obronie wyniku. Ta taktyka długo wprawdzie była skuteczna, ale w końcu podrażnieni The Blues pozbawili rywala marzeń o mistrzostwie. Zrobił to w cudowny, fenomenalny sposób Hazard, który rozegrał dwójkową akcję z Diego Costą i po podaniu reprezentanta Hiszpanii trafił do siatki strzałem w okienko z 15 metrów. Rok temu Belg zdobył w meczu z Crystal Palace bramkę decydującą o tytule dla Chelsea, teraz jego gol zapewnił mistrzostwo Leicester City.
Tottenham już nie do dogoni ekipy Claudio Ranieriego, bo na dwie kolejki przed końcem sezonu traci do niej siedem punktów. Na King Power Stadium wystrzeliły zatem szampany, a Lisy świętują pierwsze mistrzostwo Anglii w swojej historii. Nieprawdopodobna sensacja, na którą zanosiło się od dłuższego czasu, w końcu stała się faktem!
Chelsea Londyn - Tottenham Hotspur 2:2 (0:2)
0:1 - Harry Kane 35'
0:2 - Heung-Min Son 44'
1:2 - Gary Cahill 58'
2:2 - Eden Hazard 83'
Składy:
Chelsea Londyn: Asmir Begović - Branislav Ivanović, Gary Cahill, John Terry, Cesar Azpilicueta, John Obi Mikel, Nemanja Matić (78' Oscar), Willian, Cesc Fabregas, Pedro Rodriguez (46' Eden Hazard), Diego Costa.
Tottenham Hotspur: Hugo Lloris - Kyle Walker, Toby Alderweireld (90+1' Nacer Chadli), Jan Vertonghen, Danny Rose (82' Ben Davies), Eric Dier, Moussa Dembele, Erik Lamela, Christian Eriksen, Heung-Min Son (64' Ryan Mason), Harry Kane.
Żółte kartki: Willian, Branislav Ivanović (Chelsea Londyn) oraz Kyle Walker, Jan Vertonghen, Danny Rose, Erik Lamela, Christian Eriksen, Eric Dier, Moussa Dembele, Harry Kane, Ryan Mason (Tottenham Hotspur).
Sędzia: Mark Clattenburg.