Prowadzony przez Włocha Leicester City sensacyjnie sięgnął po mistrzostwo Anglii. Przed sezonem "Lisy" skazywano na degradację, takiego obrotu spraw nie spodziewali się nawet najwięksi optymiści.
Ranieri przyznał, że w latach 80. XX wieku, gdy prowadził amatorskie kluby Puteolanę i Lamezię, chciał zakończyć karierę trenerską.
- W Puteolanie i Lamezii byłem na czele tabeli bez żadnego przegranego meczu, ale później wydarzyło się coś, co mi się nie spodobało, nie chcę mówić co, po czym odszedłem. W drugim roku przejąłem Puteolane grającą w Serie C. Pamiętam, że w jednym meczu musiałem grać dziesięcioma zawodnikami, bo nie mogłem zebrać jedenastu. Niedługo później zostałem zwolniony. Pomyślałem sobie: "To nie jest praca dla mnie. Kocham boisko, kocham futbol, ale jest w nim za dużo polityki, a ja nie jestem politykiem" - wspomina 64-letni trener.
ZOBACZ WIDEO Ranieri oblany szampanem. Leicester świętuje mistrzostwo
{"id":"","title":""}
- Później władze klubu zwolniły jeszcze dwóch trenerów, zmienił się właściciel, który zatrudnił mnie na koniec sezonu. Niedługo później dostałem telefon z Cagliari, ponieważ udało się pokonać ten klub. Cagliari było jak na Serie C dużym klubem - dodał.
Kariera Claudio Ranieriego nabrała tempa. Ma swoim trenerskim CV takie kluby jak Napoli, Fiorentina, Valencia, Atletico, Chelsea, Juventus, AS Roma, Inter, AS Monaco. Przed przyjściem do Leicester City prowadził również reprezentację Grecji, z której został zwolniony po wpadce z Wyspami Owczymi (0:1).
- Ludzie mówią, że mój najgorszy etap w pracy trenerskiej to była Grecja, ale nie, najgorzej było za drugim podejściem do Valencii. Mówiłem właścicielowi i dyrektorowi sportowemu, że to będzie bardzo trudny sezon, ponieważ rok wcześniej zespół osiągnął wynik ponad stan (zdobył mistrzostwo Hiszpanii i wygrał Puchar UEFA za kadencji Rafaela Beniteza). Mówiłem im: "Musicie mi pomóc". Odpowiadali: "Tak, tak, Claudio". Później zwolnili Claudio - wspomina.
Obecnie Ranieri może świętować swoje chwile chwały. Dzięki świetnej pracy włoskiego trenera Leicester City świętuje najwspanialsze chwile w 132-letniej historii klubu. W sobotę świeżo upieczeni mistrzowie Anglii pokonali w meczu przedostatniej kolejki Premier League Everton 3:1.
ZOBACZ WIDEO Lewandowski: Bay Bay Monachium? Mamy komentarz z Niemiec