Podbeskidzie - Wisła: kanonada na pożegnanie z Ekstraklasą
Dobry mecz na pożegnanie z Ekstraklasą obejrzeli kibice w Bielsku-Białej. Miejscowe Podbeskidzie co prawda przegrało szóste spotkanie w fazie finałowej, ale tym razem po walce. Wisła Kraków wygrała pod Klimczokiem 4:3.
Dla Bielska-Białej było to pożegnanie z Ekstraklasą. Podbeskidzie przez pięć sezonów występowało w najwyższej klasie rozgrywkowej i czterokrotnie Góralom w ostatnich kolejkach udało się ratować ekstraklasowy byt. W obecnych rozgrywkach było inaczej. Po świetnej rundzie wiosennej przyszedł kryzys, bielszczanie w fazie finałowej raz zremisowali i zanotowali pięć porażek. Po przegranej 1:5 z Górnikiem Łęczna bielszczanie stracili szansę na utrzymanie w elicie.
Mimo to na trybuny ściągnął niemal komplet publiczności, którzy wspierali swój zespół w ostatnim w tym sezonie meczu. Podbeskidzie grało już tylko o honor. Z kolei Wisła Kraków za wszelką cenę chciała utrzymać dziewiątą pozycję w ligowej tabeli, co wiąże się z większą premią na koniec sezonu. Obie drużyny miały więc o co grać.
Mecz w Bielsku-Białej był ciekawym widowiskiem. Obie drużyny nie ograniczały się tylko do defensywy. Podbeskidzie chciało Ekstraklasę pożegnać zwycięstwem, bielszczanie grali już bez presji i widać było, że właśnie w mentalności leżały ich problemy w poprzednich meczach. W 17. minucie Górale wyszli na prowadzenie. Strzał z okolic narożnika pola karnego oddał Kohei Kato, piłkę odbił Michał Miśkiewicz i właśnie na taki prezent czekał Robert Demjan, który wykorzystał bierność Arkadiusza Głowackiego i skierował piłkę do siatki.
ZOBACZ WIDEO Engel: światowe sławy mówią, że narozrabiamy na Euro (źródło TVP)Wisła wyrównała błyskawicznie. W 20. minucie piłkę w pole karne dośrodkował Boban Jović, który odnalazł niepilnowanego Pawła Brożka, a ten bez problemu pokonał Emilijusa Zubasa. Niespełna 10 minut później Górale znów prowadzili. Szybką akcję lewą stroną przeprowadził Adam Mójta, który odegrał do Samuela Stefanika, a ten wygrał pojedynek jeden na jednego z Miśkiewiczem. Górale na przerwę schodzili prowadząc 2:1.
W przerwie trener Dariusz Wdowczyk dokonał dwóch zmian: na boisku pojawili się Krzysztof Mączyński i Rafał Boguski. To właśnie ten drugi w 52. minucie doprowadził do wyrównania, a asystę zaliczył Rafał Wolski. Kilka minut później było już 3:2 dla Wisły, a tym razem wkład w zdobycie gola miał Mączyński, który świetnym podaniem obsłużył Zdenka Ondrasek. To nie był koniec emocji w Bielsku-Białej.
Bielszczanie mieli wiele okazji, by doprowadzić do wyrównania, ale do ostatniego gwizdka sędziego nie padła już żadna bramka. Dobre okazje mieli zarówno Stefanik, jak i Demjan, lecz obu Słowakom brakowało skuteczności. Po dobrym meczu Podbeskidzie na pożegnanie Ekstraklasy przegrało z Wisłą Kraków.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Wisła Kraków 3:4 (2:1)
1:0 - Robert Demjan 17'
1:1 - Paweł Brożek 20'
2:1 - Samuel Stefanik 28'
2:2 - Rafał Boguski 52'
2:3 - Zdenek Ondrasek 59'
3:3 - Samuel Stefanik 64'
3:4 - Krzysztof Mączyński 66'
Składy:
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Emilijus Zubas - Bartosz Jaroch, Jozef Piacek, Kristian Kolcak, Adam Mójta - Marek Sokołowski, Kohei Kato, Adam Deja (55' Damian Chmiel), Anton Sloboda (87' Dariusz Kołodziej), Samuel Stefanik - Robert Demjan.
Wisła Kraków: Michał Miśkiewicz - Boban Jović, Arkadiusz Głowacki, Piotr Żemło (46' Krzysztof Mączyński), Rafał Pietrzak - Patryk Małecki, Rafał Wolski, Alan Uryga, Krzysztof Drzazga (46' Rafał Boguski) - Paweł Brożek (70' Denis Popović), Zdenek Ondrasek.
Żółte kartki: Rafał Wolski (Wisła Kraków)
Sędzia: Marek Opaliński (Legnica)