Legia - Pogoń: Zwycięstwo albo wstyd

Piłkarze Legii Warszawa trzymają sprawy we własnych rękach. Zwycięstwo z Pogonią da im tytuł. Każdy inny wynik to szansa dla Piasta Gliwice. Ale w Warszawie mają powód do optymizmu. Kluczowi zawodnicy wracają do zdrowia.

Marek Wawrzynowski
Marek Wawrzynowski
Finał Pucharu Polski 2016: Lech Poznań - Legia Warszawa, kibice Legii PAP / Bartłomiej Zborowski / Finał Pucharu Polski 2016: Lech Poznań - Legia Warszawa, kibice Legii

Wygląda to tak, jakby klub odwiedził przypadkowo Anatolij Kaszpirowski. "Adin, dwa, tri" i już znacznie lepiej czują się Tomasz Jodłowiec, Michał Pazdan oraz Jakub Rzeźniczak.

A to oznacza, że Legia, w meczu o mistrzostwo, wystąpi w niemal najsilniejszym zestawieniu. Piłkarze Stanisława Czerczesowa sami doprowadzili do tak stresującej sytuacji. Zespół lidera Ekstraklasy nie potrafi grać ani strzelać goli na wyjazdach. 0:0 z Ruchem Chorzów, 0:2 z Zagłębiem Lubin i tyle samo z Lechią Gdańsk pokazują, że to zespół jeszcze niedojrzały i nieułożony.

Ale potem przychodzą mecze z Cracovią czy bezpośrednim rywalem do tytułu, Piastem Gliwice, i Legia prezentuje się jak klasowy europejski zespół.

ZOBACZ WIDEO Legia czy Piast - kto bliżej mistrzostwa? (źródło TVP)

Piłkarze Legii w poprzednim sezonie przegrali tytuł na własne życzenie. Roztrwonili przewagę nad Lechem, wynoszącą momentami nawet 10 punktów. Czerczesow, wielki lider, miał być odpowiedzią na sympatycznego i dobrego technicznie oraz taktycznie, ale pozbawionego cech przywódczych Henninga Berga.

Ocena pracy Rosjanina jest dziś całkowicie uzależniona od meczu z Pogonią. Czy okaże się wielkim strategiem?

Oczywiście w cudowne ozdrowienie zawodników nikt nie wierzy. Tajemnicą poliszynela jest, że Czerczesow dał odpocząć kilku piłkarzom, bo nie był przekonany, czy zespół w Gdańsku wygra. Uznał, że tytuł rozstrzygnie się w Warszawie, przy dopingu własnych fanów. Teoretycznie, biorąc pod uwagę klasę przeciwników, jest to logiczne, ale też stawiające zawodników Legii pod ścianą.

Trener nieco asekuracyjnie stwierdza, że miejsce, w którym jest Legia i tak jest sukcesem.

- Zrobimy wszystko, żeby zdobyć mistrzostwo. 6 października, kiedy obejmowałem posadę w Legii, nikt nie wyobrażał sobie, że będziemy w tym miejscu. I wszyscy byliby zadowoleni zakładając, że w nim właśnie będziemy. Musimy bardzo dokładnie i proporcjonalnie wykonywać naszą pracę. Nie każdemu jest dane grać o pierwsze miejsce w lidze. Chciałbym, żebyśmy z kibicami, dziennikarzami, tworzyli całość. Żeby to była Warszawa United - powiedział.

- Od pierwszego dnia mojej pracy wszystkie moje mecze mają duży ciężar gatunkowy. Nie powinniśmy tracić punktów ze słabszymi drużynami, ale dobrze, że z tymi mocnymi gramy jak równy z równym - dodał. Jakby zapomniał jaki klub prowadzi.

Pogoń to dobry rywal dla Legii. W tym sezonie spotkania zespołów były wyrównane, ale zespół Czesława Michniewicza nie ma już celu poza rozegraniem dobrego meczu. Zawodnicy ze Szczecina mogą wskoczyć na 5. miejsce w tabeli i to właściwie wszystko. Ale też kilka osób ma do wyrównania osobiste porachunki. Jak choćby Władimir Dwaliszwili, który grając w Legii nie wykorzystał kilku solidnych sytuacji i stał się ofiarą absurdalnych momentami ataków kibiców.

Legia Warszawa - Pogoń Szczecin /nd. 15.05.2016 godz. 18.00

Przypuszczalne składy:

Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz - Artur Jędrzejczyk, Igor Lewczuk, Michał Pazdan, Adam Hlousek - Tomasz Jodłowiec, Ariel Borysiuk - Guilherme, Kasper Hamalainen, Michał Kucharczyk - Nemanja Nikolić.

Pogoń Szczecin: Jakub Słowik - Adam Frączczak, Jarosław Fojut,Jakub Czerwiński, Mateusz Lewandowski - Michał Matras, Rafał Murawski - Adam Gyurcso, Dawid Kort, Ricardo Nunes - Vladimer Dwaliszwili.

Sędziuje: Daniel Stefański (Bydgoszcz).

Zamów relację z meczu Legia Warszawa - Pogoń Szczecin
Wyślij SMS o treści PILKA.POGON na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu Legia Warszawa - Pogoń Szczecin
Wyślij SMS o treści PILKA.POGON na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×