Bernd Wahler kierował klubem z Badenii-Wirtembergii od połowy 2013 roku, kiedy zajął miejsce Gerda Maeusera. Nie był to udany okres dla VfB Stuttgart i nie może dziwić, że działacz złożył rezygnację. Spadkowicza z Bundesligi opuścił również trener Juergen Kramny, który szkolił I drużynę od 24 listopada 2015 roku.
Rewolucja zostanie dopełniona, jeśli odejdzie również Robin Dutt. Misja byłego trenera SC Freiburg, Bayeru Leverkusen i Werderu Brema jako dyrektora sportowego niewątpliwie zakończyła się fiaskiem, ale 51-latek nie widzi w tym swojej winy i nie poda się do dymisji. Uważa, że błędy kadrowe były popełniane już przez jego poprzedników (Dutt objął stanowisko w styczniu 2015 roku).
- Zespół od czterech, może pięciu lat zmierzał w otchłań - ocenia dyrektor, chociaż w zakończonym już sezonie nie popisało się wielu zawodników pozyskanych już za jego kadencji. Czy działacze podejmą decyzję o zwolnieniu Dutta, jeszcze nie wiadomo, ale takie rozwiązanie jest prawdopodobne.
Wkrótce konieczne będzie przeprowadzenie rewolucji kadrowej. Odejście wielu piłkarzy jest przesądzone, w klubie zostanie niewielu zawodników z podstawowego składu. Niewykluczone, że drużynę poprowadzi specjalista od awansów do elity Jos Luhukay - główny kandydat według "Stuttgarter Nachrichten".
Dodajmy, że niemieckie media są przekonane, iż w VfB nadal występował będzie Mitchell Langerak, podczas gdy podstawowy bramkarz w sezonie 2015/2016 Przemysław Tytoń odejdzie z klubu, ponieważ nie jest zainteresowany występami w 2. Bundeslidze.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienazywo. Legia straci swoje gwiazdy przed batalią o Ligę Mistrzów? "Nikolić i Hlousek mogą odejść"
Najwiekszym skandalem jest ciąganie go na zgrupowania kosztem Drągowskiego, który móg Czytaj całość