Grzegorz Niciński: Mamy pomysł, jak wzmocnić Arkę. Rewolucji kadrowej nie będzie

- Kilku zawodników dojdzie, bo wiemy na jakich pozycjach musimy wzmocnić zespół. Jesteśmy na etapie rozmów z zawodnikami. Rewolucji kadrowej jednak nie będzie - mówi w wywiadzie dla WP SportoweFakty Grzegorz Niciński.

[b]

WP SportoweFakty: W dniu 43. urodzin obronił pan pracę dyplomową w Szkole Trenerów PZPN uzyskując licencję UEFA Pro. Jaki pan ocenia okres spędzony w Białej Podlaskiej?[/b]

Grzegorz Niciński: To były dla mnie owocne dwa lata pracy. Ten kurs pokazał mi, że wciąż mogę się rozwijać i poznawać nowe tajniki w piłce nożnej. W poniedziałek obroniłem pracę dyplomową i zakończyłem kurs. Cieszę się bardzo, że pozytywnie udało się sfinalizować sprawę.

Jak wyglądał ostatni etap "trenerskiej matury"?

- W poniedziałek odbyła się 45 minutowa rozmowa z komisją na temat mojej pracy dyplomowej. Był również materiał filmowy do analizy. Wszystko poszło bardzo sprawnie. Najważniejszą informacją jest fakt, że zaliczyłem i mogę bez żadnych przeszkód prowadzić drużynę w Ekstraklasie.

Jak bardzo musi się zmienić zespół Arki Gdynia przed walką na boiskach Ekstraklasy?

- Mamy pomysł, jak wzmocnić Arkę. Na pewno będą jakieś korekty w składzie. Kilku zawodników dojdzie, bo wiemy na jakich pozycjach musimy wzmocnić zespół. Jesteśmy na etapie rozmów z zawodnikami. Rewolucji kadrowej jednak nie będzie. Na pewno weźmiemy pod uwagę wkład zawodników, którzy dali Arce awans do Ekstraklasy.

ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski o Guardioli: naprawdę poleciały łzy

{"id":"","title":""}

Czy pierwszym transferem Arki Gdynia będzie Erik Cikos?

- Nie chcę na razie mówić o jego przyszłości, ponieważ musimy usiąść i dokładnie wszystko ocenić. Myślę, że jakby w ogóle nie pasował do koncepcji, to byśmy go nie brali, nawet na testy. Powtórzę, jest nieco za wcześnie, by mówić o tym, czy Erik będzie u nas dalej grał.

Czy w związku z tym, że na testach pojawił się Cikos, to temat Filipa Modelskiego ostatecznie upadł?

- Szczerze? Dowiedziałem się o naszym rzekomym zainteresowaniu tym zawodnikiem ze spekulacji medialnych. Do tej pory nie prowadziliśmy z nim rozmów, ale to nie oznacza, że ich nie będzie za dwa-trzy dni. Niczego nie można wykluczyć.

Jak wygląda sprawa z Maciejem Gostomskim, który trenował z wami przez kilka tygodni?

- Maciek trenował u nas gościnnie. Jest na naszej liście bramkarzy, którą niedawno stworzyliśmy, ale nie zajmuje pierwszej pozycji. Wiemy, że ma on kilka propozycji i na pewno wybierze najlepszą ofertę.

Czy musi pan martwić się o motywację w tych ostatnich meczach? Awans macie już przecież w kieszeni.

- Nie, w ogóle nie mam z tym problemu. Zawodnicy jeszcze z większą ochotą wychodzą na boisko. Chcą udowodnić, że byliśmy najlepsi w rozgrywkach I ligi. Każdy pracuje na to, aby wyjść w pierwszej jedenastce. Przecież wielu piłkarzom kończą się kontrakt. Każdy chce być w tej drużynie.

Czy w tych dwóch ostatnich meczach da pan szansę zmiennikom?

- Powiem wprost - będę wybierał najlepszy skład. Nie będzie rewolucji kadrowej. Chcemy wygrać te dwa mecze i zgarnąć sześć punktów.

Rozmawiał i notował Karol Wasiek

Komentarze (0)