Trener Olimpii Grudziądz trzyma kciuki za PGE GKS Bełchatów

Jacek Paszulewicz przyznaje, że ani jego zespół, ani ekipa Rafała Ulatowskiego, nie powinny pożegnać się z pierwszą ligą.

Marcin Olczyk
Marcin Olczyk

Przed sobotnim starciem w Bełchatowie znajdująca się na ostatnim bezpiecznym miejscu w stawce I ligi Olimpia Grudziądz miała zaledwie punkt przewagi nad szesnastym PGE GKS-em Bełchatów. Zwycięstwo z Brunatnymi sprawiło, że drużyna Jacka Paszulewicza na dwa mecze przed końcem sezonu ma nad strefą spadkową cztery oczka przewagi.

- Jest mi niezmiernie miło, ze mój zespół wyjeżdża z Bełchatowa z trzema punktami, bo przed meczem wszyscy zdawali sobie sprawę, jak ważne jest to spotkanie dla obu zespołów, walczących w tej chwili o utrzymanie. Presja i ciężar gatunkowy tego meczu były ogromne i widać to było poczynaniach obu zespołów. Jeśli chodzi o Olimpię Grudziądz, to szczególnie w pierwszej połowie zawodnicy zbyt mocno chcieli - podkreślił opiekun gości.

Starcie na GIEKSA Arenie długo nie układało się jednak po myśli przyjezdnych. Gospodarze szybko strzelili bramkę i przez godzinę gry kontrolowali wydarzenia na boisku. Później, po indywidualnych błędach, sytuacja wymknęła im się spod kontroli.

ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski o Guardioli: naprawdę poleciały łzy (źródło TVP)
- GKS Bełchatów strzelił bramkę i od tego momentu zmusił nas do gry w ataku pozycyjnym. Uważam, że rywal zawiesił nam poprzeczkę bardzo wysoko. Cały czas podkreślam, że jesteśmy bardzo dobrze przygotowani fizycznie i te końcówki w rundzie wiosennej pokazują, że potrafimy przechylić szale zwycięstwa na naszą korzyść, dlatego tym bardziej cieszy, że z wyniku 0:1 wróciliśmy w Bełchatowie na 2:1 i to my jedziemy do domu w dobrych nastrojach - wyjaśnił Paszulewicz.

Wygrana w Bełchatowie nie gwarantuje jeszcze Olimpii utrzymania w I lidze, ale w znacznie gorszej sytuacji znajdują się teraz Brunatni. - Walka o utrzymanie jeszcze się nie skończyła. Z perspektywy tej rundy uważam, ze są słabsze zespoły niż Olimpia Grudziądz i GKS Bełchatów i to one powinny opuścić pierwszą ligę. Będę trzymał kciuki za zespół z Bełchatowa. My oczywiście mamy swoje cele i dążymy do tego, żeby jak najszybciej zapewnić sobie utrzymanie - zaznaczył trener drużyny z Grudziądza.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×