WP SportoweFakty: To dobrze, że kibice w Arłamowie mają do was tak łatwy dostęp?
Piotr Zieliński: Fajna sprawa, że są z nami. Niby jesteśmy tak oddaleni od centrum świata, niby tak tu trudno dojechać, a jednak jest tu tyle osób. Kibice nas wspierają, czujemy to. Cieszę się, że autografem mogę sprawić radość dzieciakom. Kiedy przyjechał Robert Lewandowski dopiero zobaczyliśmy, co to znaczy popularność. On jest znany wszędzie, gra w wielkim klubie. Będę się starał i ciężko trenował, żeby być kiedyś, takim piłkarzem jak on.
Odciąży was trochę? Będziecie mieli więcej spokoju?
- Trochę prywatności nam się należy, żebyśmy mogli skupić się na pracy. Nie mamy z tym problemu, możemy zostać w naszej części hotelu. A Robert? Rączka go będzie bolała od rozdawania autografów.
ZOBACZ WIDEO Żona Artura Boruca: za poprzednich trenerów to było konspiracyjne przemykanie do hotelu
Trenujecie tu dwa razy dziennie. Nie za często?
- Nie jestem zmęczony, chociaż mam za sobą ciężki sezon. Trener Adam Nawałka ćwiczy z nami różne fragmenty gry, sposoby rozegrania akcji. Zdajemy sobie sprawę, że na Euro to mogą być decydujące detale. Staramy się jak najszybciej wszystko zapamiętać. Na razie wygląda to całkiem nieźle.
Rozmawiacie czasem o tym, kto z was wypadnie z kadry w poniedziałek?
- Nie ma nawet żartów na ten temat. Atmosfera jest super, ale wiadomo, że czterech z nas wkrótce będzie miało gorszy humor. Każdy trenuje na sto procent i marzy o tym, żeby pojechać do Francji. Dla mnie to najważniejsza impreza w życiu. Myślę, że moja wartość po występie na mistrzostwach może jeszcze wzrosnąć. Szczerze - wydaje mi się, że będę miał możliwość, żeby pokazać swoją wartość. Czuję, że znajdę się w ścisłej kadrze. Mam za sobą dobry sezon w klubie, teraz też nie odpuszczam.
Co z pana transferem do Liverpoolu?
- Proszę mi wierzyć, że naprawdę nie mam czasu o tym myśleć.
Jak dużo straciłaby reprezentacja, gdyby kontuzja Grzegorza Krychowiaka okazała się poważniejsza?
- Dużo. To bardzo ważna postać naszej drużyny. Oczywiście ktoś starałby się go zastąpić, jednak to naprawdę klasowy piłkarz. Wierzę w to, że sztab medyczny postawi Grześka na nogi. To kluczowy zawodnik naszej drużyny.
Za tydzień zagracie z Holandią. To będzie mecz o pierwszy skład?
- Trener wystawi najsilniejszą jedenastkę. Holandii nie ma na Euro, co nie znaczy, że jest słaba. Wystarczy popatrzeć, w jakich klubach grają piłkarze z tej drużyny. To, że przytrafił się im słabszy rok w kadrze, nie świadczy o żadnym kryzysie.
Michał Kołodziejczyk, Arłamów
[color=black][b]ZOBACZ WIDEO Grosicki: ode mnie będzie dużo zależało
(Źródło TVP)
{"id":"","title":""}
[/color][/b]