Emre Mor poszedł w ślady Mikela Merino, Ousmane Dembele, Marca Bartry i Sebastiana Rode, którzy wcześniej związali się umowami z Borussią Dortmund. W przypadku uzdolnionego Turka kwota odstępnego wyniosła - jak poinformował magazyn "Kicker" - 9,5 mln euro.
Mor jest wychowaniem duńskiego Lyngby BK, a szerszej publiczności pokazał się jako gracz FC Nordsjaelland. W listopadzie 2015 roku zaczął występować w pierwszym zespole i został dostrzeżony przez selekcjonera reprezentacji Turcji Fatiha Terima, który powołał go do kadry na Euro 2016. Spośród 552 uczestników turnieju młodsi od niego są tylko Anglik Marcus Rashford i Portugalczyk Renato Sanches.
Borussia Dortmund verpflichtet Emre Mor. https://t.co/CxSqokPGHy pic.twitter.com/JfNwkbBnoP
— Borussia Dortmund (@BVB) 7 czerwca 2016
Nowy nabytek Borussii ma 168 centymetrów wzrostu i jest nominalnym napastnikiem, ale często cofa się, by rozgrywać piłkę. Dał się już poznać jako świetny drybler, a media nie tylko znad Bosforu zaczęły określać Mora mianem "tureckiego Messiego" oraz "złotego dziecka tureckiego futbolu". Interesowały się nim m.in. Manchester United i Liverpool FC.
Dodajmy, że w najbliższych dniach Borussia ma zaprezentować szóste wzmocnienie - Portugalczyka Raphaela Guerreiro.
ZOBACZ WIDEO Artur Boruc: gra Litwinów była bardziej agresywna niż się spodziewaliśmy