Pierwsi kibice Górnika, którzy chcieli udać się na Wielkie Derby Śląska pod kasą numer 1. stadionu przy ulicy Roosevelta pojawili się we wczesnych godzinach porannych, na kilka godzin przed otwarciem kas, jakie planowano na godzinę 10:00. Gdy sprzedaż się rozpoczęła, kolejka ani na moment się nie skracała. Gdy od okienka kasowego odchodzili jedni sympatycy Trójkolorowych z biletem w ręku, na końcu sięgającego kilkadziesiąt metrów ogonka ustawiali się kolejni. Chętnych nie brakowało, a bilety rozchodziły się w iście ekspresowym tempie. Każdy kibic zabrzan, przy zakupie biletu otrzymywał górniczy kalendarz na rok 2009.
Chętnych na zakup kart wstępu na piłkarskie święto na Górnym Śląsku było tak wielu, że po czterech godzinach od otwarcia kas wejściówek zabrakło, przez co wielu kibiców, którzy pojawili się zbyt późno musiało obejść się smakiem. Górnik jednak obiecał, że mając w świadomości olbrzymie zapotrzebowanie na wejściówki na pojedynek drużyn 14-krotnych mistrzów Polski, złoży do chorzowskiego klubu wniosek o przyznanie dodatkowej puli biletów.
Wprawdzie Fan Cluby Górnika z poszczególnych miast posiadają jeszcze wolne wejściówki, ale i tych liczba jest znikoma.