Z naszych porannych informacji wynika, że Kamil Grosicki jednak będzie gotowy na niedzielę, choć oczywiście przez te kilka dni wszystko może się jeszcze zdarzyć. Jednak już biega, wziął udział w treningu. A to oznaka, że może być tylko lepiej.
- To jest naprawdę duży sukces, że dziś trenowałem. Na tym stole cierpię, bo to nie jest przyjemne, jak tymi metalowymi sprzętem cię rozmasowują. To jest naprawdę bolesne. Ale jak boli to znaczy że się goi. Mamy trzy dni i walczymy - powiedział piłkarz.
Z samym bieganiem nie ma już problemu. Kłopot jest jeszcze z uderzaniem piłki, bo z nogą jeszcze nie jest tak, jak być powinno. Nie jest jeszcze tak silna. Ale pracujemy, wszystko idzie w dobrym kierunku - zapewnia.
Grosicki nie zamierza też naciskać na występ, jeśli nie będzie w pełni zdrowy. - Muszę być gotowy na 101 procent. Inaczej oszukałbym siebie, kibiców. To jest moje marzenie, żeby w niedzielę zagrać, ale na meczu z Irlandią Północną mistrzostwa Europy się nie kończą - zauważa.
Mecz Polska - Irlandia Północna w niedzielę w Nicei o godzinie 18.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Jakub Wawrzyniak receptą na bolączkę reprezentacji? "Byłby najlepszym rozwiązaniem"