Copa America: Awans Chile. Przebudzenie króla strzelców w starciu z Panamą

Getty Images / Rich Schultz
Getty Images / Rich Schultz

Reprezentacja Chile pokonała 4:2 Panamę i awansowała z grupy D do ćwierćfinału Copa America. Król strzelców poprzedniego turnieju Eduardo Vargas zdobył dwa gole i zanotował asystę. Pokazał się Alexis Sanchez.

Obrońca trofeum drżał o awans do ostatniej kolejki meczów grupowych. Gdyby nie zwycięska bramka Arturo Vidala w doliczonym czasie starcia z Boliwią, sytuacja reprezentacji Chile byłaby podbramkowa. Przez 10 minut pojedynku z Panamą, La Roja wylądowali ponownie poza turniejem. Krótko po rozpoczęciu meczu stracili bowiem gola po strzale Miguela Camargo z dystansu. Kiepsko spisał się Claudio Bravo. Bramkarz takiego klubu jak FC Barcelona nie powinien sparować piłki do własnej bramki.

W 15. minucie Chilijczycy wrócili do świata żywych i tym razem nie zaimponował Jaime Penedo. Bramkarz Panamy odbił pod nogi Eduardo Vargasa strzał Vidala, a napastnik TSG 1899 Hoffenheim skorzystał z prezentu i wyrównał na 1:1. Vargas to król strzelców poprzedniego, historycznego dla Chile Copa America. W USA zdobył dopiero pierwszego gola. W przypływie złości, ponieważ w poprzednim spotkaniu był tylko zmiennikiem Mauricio Pinilli. To nie był koniec jego ostrzału.

La Roja mieli ponownie niezły wynik i do przerwy utrzymywali piłkę na połowie przeciwnika. Vidal i Medel byli blisko zdobycia gola. Pierwszy nadział się na interwencję Penedo, a drugi chybił. Na kłopoty Vargas, który w 43. minucie trafił na 2:1 kapitalnym strzałem głową po wrzutce Jeana Beausejoura. Rok temu zdobył łącznie cztery bramki, więc nadrabia zaległości.

ZOBACZ WIDEO Copa America Centenario - gr.D: Chile - Panama (skrót) (źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Drugą połowę Vargas rozpoczął od asysty przy golu na 3:1. Po szybkim rozegraniu dośrodkował miękko na nogę Alexisa Sancheza. Pomocnik Arsenalu huknął z woleja do siatki i Panama potrzebowała trzech goli, żeby wyrzucić faworyta z Copa America 2016. To już było zadanie z gatunku niemożliwych. Tym bardziej, że w 55. minucie Gabriel Torres chybił z czystej pozycji.

Los Canaleros było stać tylko na gola kontaktowego w 75. minucie. Abdiel Arroyo główkował do bramki po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Fatalnie ustawili się obrońcy, a Bravo znów mógł zachować się lepiej. Kanonadę zakończył i wynik na 4:2 ustalił Sanchez tuż przed końcem regulaminowego czasu.

Chilijczycy byli w tym meczu lepsi, choć zawodni. Kibiców może cieszyć przebudzenie Vargasa i Sancheza, a martwią pomyłki Bravo oraz obrońców, które w ćwierćfinale mogą mieć poważne konsekwencje. Panamczycy wracają do domów. Ich najpiękniejszym wspomnieniem będzie zwycięstwo z Boliwią. We wszystkich meczach wystąpił były piłkarz Lecha Poznań Luis Henriquez.

Chile - Panama 4:2 (2:1)
0:1 - Miguel Camargo 5'
1:1 - Eduardo Vargas 15'
2:1 - Eduardo Vargas 43'
3:1 - Alexis Sanchez 50'
3:2 - Abdiel Arroyo 75'
4:2 - Alexis Sanchez 89'

Składy:

Chile: Claudio Bravo - Mauricio Isla, Gary Medel (90' Enzo Roco), Gonzalo Jara, Jean Beausejour (60' Edson Puch) - Arturo Vidal (90+1 Pablo Hernandez), Marcelo Diaz, Charles Aranguiz - Jose Pedro Fuenzalida, Eduardo Vargas, Alexis Sanchez.

Panama: Jaime Penedo - Adolfo Machado, Harold Cummings, Roderick Miller, Luis Henriquez - Miguel Camargo, Gabriel Gomez, Amilcar Henriquez, Alberto Quintero (70' Ricardo Buitrago) - Luis Tejada (46' Gabriel Torres), Roberto Nurse (46' Abdiel Arroyo).

Żółte kartki: Isla (Chile) oraz Camargo, Cummings, A. Henriquez (Panama).

Sędzia: Roddy Zambrano (Ekwador).

[multitable table=697 timetable=54430]Tabela/terminarz[/multitable]

ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Kamil Kosowski wskazuje główny problem przed meczem z Niemcami. "Arcytrudne zadanie"

Komentarze (0)