Fortuna za Grzegorza Krychowiaka, ale Paris Saint-Germain wydawało już większe kwoty

PAP/EPA / IAN LANGSDON
PAP/EPA / IAN LANGSDON

Według doniesień medialnych, Paris Saint-Germain zapłaciło za Grzegorza Krychowiaka co najmniej 26 mln euro. To oznacza, że reprezentant Polski został dziesiątym najdroższym nabytkiem mistrza Francji.

Transferowy rekord Paris Saint-Germain pochodzi z 2013 roku i wynosi 64,5 mln euro. Taką kwotą na pozyskanie Edinsona Cavaniego szefowie mistrza Francji zapłacili SSC Napoli. Urugwajczyk ogromnych oczekiwań na razie nie spełnił i pozostawał w cieniu Zlatana Ibrahimovicia.

Tylko nieznacznie tańszy był od Cavaniego Angel di Maria, który na Parc des Princes w Paryżu przywędrował przed sezonem 2015/2016. Argentyńczyk kosztował 63 mln euro i wyprzedził na liście Davida Luiza. Brazylijczyk pozyskany za 49 mln euro to wciąż najdroższy defensor w historii futbolu.

Od Grzegorza Krychowiaka kosztowniejsi byli również Javier Pastore, Thiago Silva, Lucas Moura, Marquinhos oraz w 2000 roku Nicolas Anelka. Z tego grona na miarę możliwości i wydanych środków w PSG gra tylko Silva, pozostali wskazani gracze nie potrafili dotąd poprowadzić stołecznego zespołu do sukcesów w Lidze Mistrzów.

Przypomnijmy, że 26-milionowy transfer Krychowiaka jest najdroższym w historii polskich piłkarzy. Kadrowicz Adama Nawałki wyraźnie pobił rekord Jerzego Dudka (7,4 mln).

Wszystkie ponad 20-milionowe transfery PSG. Krychowiak zajmuje 10. miejsce:

PiłkarzRokKlubKwota
Edinson Cavani 2013 Napoli 64,5 mln
Angel di Maria 2015 Man Utd 63 mln
David Luiz 2014 Chelsea 49,5 mln
Javier Pastore 2011 Palermo 42 mln
Thiago Silva 2012 Milan 42 mln
Lucas Moura 2012 Sao Paulo 40 mln
Nicolas Anelka 2000 Real 34,5 mln
Marquinhos 2013 Roma 31,4 mln
Ezequiel Lavezzi 2012 Napoli 28,95 mln
Grzegorz Krychowiak 2016 Sevilla 26 mln
Layvin Kurzawa 2015 Monaco 25 mln
Yohan Cabaye 2013 Newcastle 25 mln
Zlatan Ibrahimović 2012 Milan 21 mln

ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Piłkarze Adama Nawałki byli skonani fizycznie. "Kołdra była przykrótka"

Źródło artykułu: