Filip Starzyński niepotrzebny Zagłębiu Lubin? Jan Vlasko może zastąpić reprezentanta Polski

PAP / Maciej Kulczyński
PAP / Maciej Kulczyński

Filip Starzyński nie mógł pomóc KGHM Zagłębiu Lubin w I rundzie eliminacyjnej do Ligi Europy. W Sofii lepsza okazała się Sławija (0:1), ale zastępca reprezentanta Polski - Jan Vlasko - spisał się bardzo dobrze.

Rok temu Piotr Stokowiec szukał rozgrywającego z prawdziwego zdarzenia. Zagłębie Lubin zdecydowało się na Jana Vlasko, byłego piłkarza młodzieżowej reprezentacji Słowacji. W FC Spartaku Trnava był czołową postacią i Miedziowi mogli być zadowoleni z transferu.

Pierwsze tygodnie nie były jednak łatwe dla Vlasko. Słowak miał przebłyski świetnych zagrań, ale trudno było dostosować się mu do wymogów ligi polskiej. Sam mówił, że to silna fizyczna liga i musi się zaaklimatyzować.

Na dodatek gnębiły go kontuzje i nie był w stanie w pełni pokazać swoich niemałych umiejętności. Jesienią rozegrał w Ekstraklasie tylko 434 minuty i zaliczył jedną asystę. Wiosnę stracił z powodu urazu.

Wrócił na przygotowania do nowych rozgrywek. Było wiadomo, że Filip Starzyński nie zagra w I meczu eliminacji do Ligi Europy ze Sławiją Sofia. Ponadto reprezentant Polski tylko do 30 czerwca był wypożyczony z Lokeren i wciąż nie osiągnięto porozumienia, co do przyszłości Starzyńskiego.

ZOBACZ WIDEO "Stronger together to klucz Walii na Euro 2016" (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

W takim przypadku Stokowiec musiał dokonać roszad w składzie. Zdecydował się zaufać Vlasko i Słowak pierwszy raz od końca października 2015 roku zagrał w podstawowym składzie lubinian.

Ze Sławiją nie bał się brać odpowiedzialności rozgrywania na własne barki. Był ruchliwy, często cofał się po piłkę i był jednym z najlepszych na boisku. Dodatkowo bardzo dobrze wykonuje stałe fragmenty gry i można było zapomnieć, że Zagłębiu brakuje Starzyńskiemu.

Wiele wskazuje na to, że najlepszy asystent z wiosny w barwach lubinian nie zostanie jednak w Zagłębiu i Vlasko na stałe będzie grał w pierwszym składzie. Jeśli będzie prezentował taką formę, jak ze Sławiją, to Piotr Stokowiec może być spokojny o pozycję ofensywnego pomocnika.

Źródło artykułu: