Nowy szkoleniowiec Manchesteru City ujawnił, że był tylko o krok od gry w Premier League, ale ostatecznie nie doszło do podpisania kontraktu z klubem. Wcześniej, jako zawodnik, Pep Guardiola występował w drużynach Barcelony. Najpierw młodzieżowych, a w sezonie 91/92 zadebiutował wśród seniorów. Później przenosił się do włoskiej Brescii i Romy.
- Stuart Pearce dobrze postąpił, że nie podpisał wtedy ze mną umowy - przyznał Guardiola. - Jako zawodnik byłem kompletną porażką. Kiedy analizuję swoją kondycję w tym czasie, to wiem, że to była dobra decyzja - dodał.
Jak się okazuje, Pearce sam wahał się z podjęciem decyzji.
- Gra w Premier League to było moje największe marzenie, ale trener nie zaproponował mi nawet gry przez sezon, a pół - przyznał Hiszpan. - W końcu pomyślałem o rodzinie i o tym, że nie potrafię bez nich żyć, dlatego koniec końców nic nie podpisaliśmy - skwitował.
Pep Guardiola od 1 lipca oficjalnie zajmuje stanowisko menadżera Manchesteru City.
ZOBACZ WIDEO Droga do Paryża: Portugalia to nie tylko Cristiano Ronaldo (źródło TVP)
{"id":"","title":""}