Jan Urban: Superpuchar to trzecie w kolejności, ale zawsze trofeum

Już w czwartek Lech może sobie poprawić humory po kompletnie nieudanym poprzednim sezonie. Trener Jan Urban nie przecenia wprawdzie Superpucharu Polski, ale ma wyraźną ochotę, by poznaniacy po niego sięgnęli.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
PAP/EPA
- Superpuchar to zawsze trofeum - co prawda trzecie w kolejności po mistrzostwie i Pucharze Polski, ale jednak trofeum. Dlatego warto mocno powalczyć - powiedział Jan Urban.

W meczach sparingowych szkoleniowiec Kolejorza bardzo często ustawiał na środku obrony Lasse Nielsena i Macieja Wilusza. Wszystko wskazuje na to, że w czwartek właśnie ta dwójka utworzy parę stoperów. - Nie ma wątpliwości, że skład z pierwszej połowy ostatniego spotkania z Zagłębiem Lubin jest zbliżony do tego, jaki wybiegnie od 1. minuty przy Łazienkowskiej - przyznał.

We wspomnianym pojedynku z Miedziowymi od początku grali właśnie Nielsen i Wilusz, a na bokach defensywy wspierali ich Tomasz Kędziora oraz Robert Gumny.

W okresie przygotowawczym niezłą skuteczność prezentowali Marcin Robak, Dawid Kownacki oraz Nicki Bille Nielsen. Czy to oznacza, że napad Lecha wreszcie zacznie spełniać oczekiwania? - Niejednokrotnie już podkreślałem, że najważniejsze, by wszyscy byli zdrowi. Dopiero wtedy będziemy się zastanawiać, który w jakiej jest dyspozycji i na kogo z nich postawić. Na razie nie mają żadnych problemów i to mnie bardzo cieszy. Jeśli będą w wysokiej formie fizycznej, to nie widzę przeszkód, byśmy w niektórych momentach zagrali dwójką napastników - zaznaczył Urban.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Jakub Rzeźniczak o strategii gry nowego trenera. "Do tego dąży Besnik Hasi"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×