Jan Urban zaskoczony po wyraźnym triumfie: To był dziwny mecz

 / PAP/Bartłomiej Zborowski
/ PAP/Bartłomiej Zborowski

Trener Lecha Poznań Jan Urban na pomeczowej konferencji prasowej przyznał, że rozmiary zwycięstwa (4:1) nad Legią Warszawa w Superpucharze Polski są zaskakujące, jednak nikt w ekipie Kolejorza nie zamierza popadać w nadmierny optymizm.

Ekipa z Poznania triumfowała na Łazienkowskiej 4:1, a dwa ostatnie ciosy padły w doliczonym czasie gry - wprowadzony z ławki rezerwowych Dariusz Formella zaliczył udany powrót do Lecha Poznań.

- Dziwne spotkanie, niewiadomą było, jak poradzimy sobie z brakiem ważnych zawodników. Lech i Legia to drużyny, które muszą wygrywać na własnym stadionie, ale historia pokazywała, że wszystko się może zdarzyć w tej rywalizacji. Wynik zaskakuje, ale nie wyciągam zbyt dalekich wniosków - powiedział Jan Urban.

Szkoleniowiec przyznał, że w Lechu nastąpią jeszcze roszady kadrowe, a kształt jego zespołu nie jest jeszcze do końca uformowany.

- Zwycięstwo dodaje pewności siebie. Wszyscy jednak wiemy, że kadra będzie się jeszcze zmieniała. Cieszy mnie forma nowych zawodników, do siatki przecież trafił Lasse Nielsen i dwukrotnie Dariusz Formella. Cieszą także drobne rzeczy - dodał.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Jakub Rzeźniczak o świetnym turnieju Michała Pazdana. "To pokazuje przewrotność piłki"

Sporo kontrowersji wzbudził faul Łukasza Trałki na Michale Masłowskim. Po ostrym przewinieniu gracz Legii musiał opuścić boisko, a wcześniej zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi.

- Brzydki faul Łukasza, od razu wiedział, że wszedł nakładką i przeprosił za to wejście. Ucieszyłem się, że Masłowski zaraz wrócił na boisko. Mam nadzieję, że nic poważnego mu się nie stało, bo ten chłopak już dużo przeszedł. Życzę mu dużo zdrowia. Generalnie, nie widziałem, żeby to był mecz na śmierć i życie - zakończył Urban.

Komentarze (0)