W regulaminowym czasie gry na Stadionie Olimpijskim w Berlinie było 1:1. W 110. minucie Zinedine Zidane uderzył głową Marco Materazziego i zobaczył czerwoną kartkę. W rzutach karnych Włosi wygrali 5:3.
W dziesiątą rocznicę tamtego wydarzenia dziennikarze poprosili o komentarz Marco Materazziego.
- To, co wtedy powiedziałem, było głupie. Nie zasłużyłem jednak na taką reakcję - powiedział były reprezentant Włoch.
- Można usłyszeć gorsze teksty na ulicach Mediolanu, Neapolu czy Paryża. Dużo gorsze teksty. Moja matka zmarła kiedy miałem 15 lat, więc nigdy nie obrażałbym jego matki. Mówiłem o jego siostrze - dodał Materazzi.
W niedzielę reprezentacja Francji zagra w finale Euro 2016, jej przeciwnikiem będzie Portugalia.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Nawałka krytykowany przez zagranicznych dziennikarzy. Słusznie?