W piątek w Gdyni sparing rozegrały zespoły, które będą beniaminkami Ekstraklasy w sezonie 2016/2017. Zdecydowanie korzystniej w tym pojedynku wypadli podopieczni Marcina Kaczmarka, którzy pokonali miejscową Arkę aż 3:0.
- Zagraliśmy fatalnie. Nie chcę się usprawiedliwiać, ponieważ Wisła była od nas znacznie lepsza. Aczkolwiek uważam, że takie spotkanie było nam potrzebne, ponieważ wskazało, które elementy musimy jak najszybciej poprawić - mówi Yannick Kakoko, środkowy pomocnik Arki Gdynia.
Goście na prowadzenie wyszli w 28. minucie po samobójczym trafieniu Dawida Sołdeckiego. Kilka chwil później wynik podwyższył Vitali Gemega, który przebywa na testach w zespole z Płocka. Wisła kolejny cios zadała w 58. minucie. Mikołaj Lebedyński urwał się gdyńskim obrońcom i celnie wpakował piłkę do bramki strzeżonej przez Konrada Jałochę.
- Trenerzy już przeanalizowali ten mecz i jasno nam powiedzieli, co robiliśmy źle. To była dobra lekcja pokory. Wierzę, że wyciągniemy odpowiednie wnioski - dodaje Kakoko.
We wtorek gdynianie rozegrają ostatni sparing w okresie przygotowawczym. Rywalem Arki będzie II-ligowy Gryf Wejherowo.
Arka w rozgrywkach Ekstraklasy zadebiutuje 18 lipca. Gdynianie na wyjeździe zagrają z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Kamil Kosowski o słowach Jana Tomaszewskiego: To jakiś kosmos