Jakub Kosecki nie chce odchodzić z Legii Warszawa

Jakuba Koseckiego czekają trudne tygodnie. Trener Besnik Hasi nie zabrał go nawet do meczowej osiemnastki na spotkanie z Zrinjskim Mostar. Mimo to skrzydłowy zamierza zostać w Legii Warszawa.

Zawodnik chce nadal walczyć o miejsce w składzie mistrzów Polski. Jeśli jednak okaże się, że szanse na grę są niewielkie, Kosecki odejdzie. Wstępne zainteresowanie wyraziło już kilka klubów z lig austriackiej, szwajcarskiej oraz 2. Bundesligi. Możliwy jest również wyjazd do Izraela. Konkretów na razie brak.

Pewne jest, że zespoły występujące w Ekstraklasie mogą mieć problemy ze spełnieniem żądań finansowych Koseckiego. Jego miesięczna pensja to około 55-60 tysięcy złotych. Kontrakt skrzydłowego wygasa za niespełna rok.

Ubiegły sezon Jakub Kosecki spędził na wypożyczeniu w niemieckim drugoligowcu, SV Sandhausen. Początkowo radził sobie dobrze, był jednym z lepszych piłkarzy w całej drużynie, a trener Alois Schwartz opierał na nim taktykę. Kontuzje sprawiły, że "Kosa" stracił miejsce w składzie, formę i ostatecznie nie został wykupiony.

ZOBACZ WIDEO Jan Tomaszewski: Największym obajwieniem Euro okazał się Kapustka (źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (4)
avatar
Ya Mi
14.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wafel niech idzie 
avatar
olo44
13.07.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak ławogrzej ma zarabiac tyle kasy? Ja bym mu znalazl miejsce w 1 lidze Polski. 
avatar
Melbor
13.07.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
wcale nie ma co się dziwić a gdzie taki kopacz zarobi i siarę postawą robi tu gwiazda tak zwanych ekspertów a dalej szkoda słów kaleka a kasę łoi ot taki sztab szkoleniowy beznadziejny ślizga s Czytaj całość
avatar
Klaudia Emilka
13.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No to odejdzie, co za problem. Są w lidze lepsi od niego.