Liga Europy: Wicemistrzowie Polski wchodzą do gry

PAP / Andrzej Grygiel
PAP / Andrzej Grygiel

W czwartek o 20:45 swoją przygodę w Europie rozpoczyna Piast Gliwice. Niebiesko-czerwoni od razu zmierzą się z wymagającym przeciwnikiem, którym jest szwedzki IFK Goeteborg.

W tym artykule dowiesz się o:

Czwartkowe starcie z IFK Goeteborg jest drugim podejściem do europejskich pucharów w historii Piasta Gliwice. Pierwsze miało miejsce w sezonie 2013/2014, kiedy to gliwiczanie mierzyli się z azerskim Karabachem Agdam. Wówczas na wyjeździe przegrali 1:2, a przed własną publicznością o awansie do kolejnej rundy zadecydowała dogrywka, w której goście doprowadzili do stanu 2:2 i wyeliminowali Piasta z dalszych gier.

Wydaje się, że teraz niebiesko-czerwoni są jednak dojrzalszą i lepszą drużyną, mimo odejścia Martina Nespora i Kamila Vacka. Radoslav Latal ma pomysł na prowadzenie zespołu i widać to na każdym kroku, więc Czech poradzi sobie i z brakiem dwóch swoich rodaków. IFK jest jednak rywalem bardzo wymagającym i znanym polskim kibicom z poprzedniej kampanii Ligi Europy. W poprzednim roku Szwedzi mierzyli się bowiem ze Śląskiem Wrocław, i jeśli nawet po bezbramkowym remisie u siebie Wojskowi liczyli na awans, to w Skandynawii musieli przełknąć gorycz porażki. IFK wygrał 2:0 i pozbawił wrocławian marzeń.

Również w tym sezonie LE szwedzki zespół z przytupem wszedł do rywalizacji. W I rundzie eliminacji pokonał w dwumeczu 7:1 walijski Llandudno FC i z rozbudzonymi apetytami podchodzi do starcia wicemistrzem Polski. Miejmy nadzieję, że w czwartkowy wieczór Szwedzi będą już w gorszych nastrojach.

Obaj trenerzy wypowiadają się o czwartkowym pojedynku z dużym respektem do przeciwnika. - Staraliśmy się zebrać jak najwięcej informacji o IFK. Jest to zgrana drużyna z małą rotacją i to jest ich atut. Musimy uważać - mówi Radoslav Latal. - Piast to przede wszystkim wyrównani zawodnicy i zgrany zespół. Zagrożenia możemy spodziewać się z wielu stron. Uważam też, że będzie to trudniejsza przeprawa niż ze Śląskiem Wrocław - twierdzi Joergen Lennartsson, opiekun szwedzkiej drużyny.

ZOBACZ WIDEO Piotr Stokowiec przed Partizanem: Jedziemy w nieznane (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Sztab szkoleniowy Piasta musi ustalić skład na mecz z IFK bez pauzującego za kartki Urosa Koruna, który musi cierpieć jeszcze za wybryki w barwach NK Domżale. Ponadto kontuzjowany jest nowy obrońca gliwiczan, Aleksandar Sedlar. Do dyspozycji trenerów będzie za to wypożyczony w poniedziałek z Legii Warszawa Michał Masłowski.

Niebiesko-czerwoni nie będą faworytem, ale w poprzednim sezonie Ekstraklasy też nikt na nich nie stawiał. Gliwiczanom bardzo odpowiada taki obrót spraw, ponieważ bez towarzyszącej presji są w stanie więcej osiągnąć. Szczególnie przed własną publicznością, gdzie w rozgrywkach 2015/2016 osiągnęli najlepszy bilans z całej ligi.

Przypomnijmy, że w związku z decyzją nałożoną przez UEFA po meczu z Karabachem w 2013 roku sektory O, P, R i S, gdzie zasiadają najbardziej zagorzali fani Piasta będą zamknięte.

Dodajmy też, że żadna telewizja nie przeprowadzi transmisji z czwartkowego meczu przy Okrzei, ale zapraszamy na naszą relację LIVE prosto ze stadionu wicemistrzów Polski.

Piast Gliwice - IFK Goeteborg / czw. 14.07.2016r. godz. 20:45

Przewidywany skład Piasta: Jakub Szmatuła - Edvinas Girdvainis, Marcin Pietrowski, Hebert Silva Santos - Radosław Murawski, Martin Bukata - Mateusz Mak, Sasa Zivec, Patrik Mraz - Josip Barisić, Maciej Jankowski.
Sędzia:

Manuel Schuettengruber (Austria).

Źródło artykułu: