Niebiesko-czerwoni ulegli w II rundzie eliminacji Ligi Europy szwedzkiemu IFK Goeteborg 0:3 i powoli mogą żegnać się z przygodą na arenie międzynarodowej. - Widać było, że przez cały mecz goście grali mądrze. Jest to dobra i doświadczona drużyna, która wiedziała, że grając na wyjeździe nie ma po co się odkrywać. Grali bardzo blisko siebie, nie dając nam rozwinąć skrzydeł i czekając na błędy, które niestety nam się przydarzyły. Oni wykorzystywali je z zimną krwią - powiedział Radosław Murawski, kapitan Piasta Gliwice.
Jaki plan na czwartkowe spotkanie mieli podopieczni Radoslava Latala? - Nasza gra nie miała się różnić niczym od tej z poprzedniego sezonu. Dążymy do tego, żeby nasz styl cały czas był taki sam i chcemy tylko udoskonalać pewne elementy. Zawiodła nas tym razem skuteczność, bo po stracie bramki nie potrafiliśmy odpowiedzieć - przyznał "Muraś".
Z klubu odeszli Kamil Vacek oraz Martin Nespor i ich brak był dla Piasta odczuwalny. - Nie możemy tylko skupiać się na tym, że tych piłkarzy nie ma. To jest usprawiedliwienie, ich nie ma i mogliśmy przegrać. Możemy powiedzieć, że przegraliśmy przez Vacka i Nespora - ironizował pomocnik. - Absolutnie tak nie jest. To jest piłka nożna, a w tym zawodzie raz jesteś tu, a zaraz w innym miejscu. Trzeba się z tym liczyć. Ich już nie ma, ale są inni i pokazywaliśmy już, że bez tych piłkarzy możemy wygrywać - dodał.
Zdaniem piłkarza gliwiczan IFK w Polsce biłby się o mistrzostwo. - W ekstraklasowych standardach byłaby to drużyna na pierwszą trójkę, aczkolwiek wcale nie uważam, że nie byli do pokonania. Nasze spotkanie pokazało, że byli, ale nie wykorzystywaliśmy swoich sytuacji, które jednak były strasznie ubogie - nie ukrywał młodzieżowy reprezentant Polski.
Już w niedzielę wicemistrzów Polski czeka potyczka ligowa. Zagrają na wyjeździe z Cracovią. - Nie możemy już myśleć o tej porażce. Przed nami mecz ligowy i tylko na nim się skupiamy. Chcemy pokazać kibicom, że potrafimy grać w piłkę, a pierwszego meczu potrzebowaliśmy, żeby odpalić. Oby teraz szło już z górki - spuentował Radosław Murawski.
ZOBACZ WIDEO Minuta ciszy przed startem 4. etapu 73. Tour de Pologne (źródło TVP)
{"id":"","title":""}