Joergen Lennartsson: Za nami dopiero pierwsza połowa

PAP / Andrzej Grygiel
PAP / Andrzej Grygiel

Mimo spokojnej wygranej (3:0) w Gliwicach w pierwszym meczu II rundy eliminacji LE trener IFK Goeteborg nie jest jeszcze pewny awansu jego drużyny do kolejnej rundy. Apeluje on o spokój i skupienie się na rewanżu.

Goście czwartkowego pojedynku przy Okrzei nie mają powodów do niezadowolenia po ograniu 3:0 Piasta Gliwice. - Przede wszystkim chcę podziękować Piastowi za świetne przyjęcie. Kibice również super dopingowali i atmosfera była naprawdę miła - rozpoczął Joergen Lennartsson, trener IFK Goeteborg. - Jestem zadowolony. Moi piłkarze wykonali kawał dobrej pracy i wracamy do Szwecji z zapasem trzech goli. Zazwyczaj mamy większe posiadanie piłki, ale tym razem byliśmy bardziej cofnięci. Zawodnicy wywiązali się ze swoich zadań, ale to jeszcze nie koniec. Czeka nas druga połowa - dodał.

Szwedzi byli nieco zaskoczeni ustawieniem Piasta, ale szybko się do niego przystosowali. - Wiedzieliśmy, że Piast wcześniej grał inaczej w obronie. Gdy poznaliśmy ich wyjściowy skład, to musieliśmy zmienić nasze ustawienie. Byliśmy jednak na to przygotowani. Nie spodziewałem się za to wygranej taką różnicą. Jesteśmy zadowoleni, ale za nami dopiero pierwsza połowa - podkreślił Szwed.

Jaki plan na rewanż ma trener IFK? - Zagramy u siebie, przed swoimi kibicami i to będzie nasz atut. Wiemy, że Piast musi atakować, bo ma do odrobienia stratę trzech bramek. My chcemy za to kontynuować postawę w defensywie i grając u siebie postaramy się mieć więcej piłkę przy nodze. Trzeba być cały czas ostrożnym, bo w Lidze Europy jeden błąd może zaważyć na końcowym wyniku - zakończył Lennartsson.

ZOBACZ WIDEO Dariusz Mioduski: kluczem do sukcesu jest przychód 50 mln euro (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (1)
avatar
Milena_Hoffenheim
15.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Podobnie mówił pan F. Smuda, kilka lat temu po zwycięstwie prowadzonego przez niego Lecha, z drużyno Grasshopper Zurych 6:0