- Ciężko będzie, ale będziemy się starać. Kluczowa będzie walka i tak musi być w rewanżu. W drugiej połowie mieliśmy bardzo dobre okazje i jeśli w Lubinie będzie tak samo, to może być dobrze - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Jarosław Kubicki.
Młody pomocnik KGHM Zagłębia Lubin to kolejny gracz Miedziowych, który narzeka na sędziego. Za dwie żółte kartki z boiska wyleciał Michal Papadopulos, ale Kubicki jest zdania, że arbiter popełnił błąd w tej sytuacji.
- Patrząc na mecz i na błędy sędziego, to dobry wynik - takie jest moje zdanie i zresztą chłopaków w drużynie też. W pierwszej połowie Michał [Papadopulos] skacze do głowy, a obrońca jeszcze nie zdążył się wybić i wlatuje w niego. Michał skacze wyżej, a sędzia odgwizduje faul. Arbiter od razu nas odsyłał, nie chciał rozmawiać i mówił tylko, że taka jest decyzja i nie zmieni jej - mówi z żalem Jarosław Kubicki.
- Każda stykowa sytuacja była odgwizdywana pod Partizan. W Polsce mówi się, że sędziowie popełniają błędy, ale dzisiaj cała nasza drużyna uważała, że robił je arbiter z Izraela - dodaje.
Lubinianie przez większość czasu bronili się, ale dobrze przesuwali się całym zespołem. Mimo to gospodarze stworzyli sobie dużo okazji, żeby wygrać ten mecz. - Partizan to dobry zespół. Atakował nas i mieliśmy trochę szczęścia. Byliśmy przygotowani na to, że będziemy dużo biegać, walczyć z nimi, ponieważ to było kluczowe. Jak widać - opłaciło się - kończy Jarosław Kubicki.
Bartosz Zimkowski z Belgradu
ZOBACZ WIDEO Dariusz Mioduski: kluczem do sukcesu jest przychód 50 mln euro (źródło TVP)
{"id":"","title":""}