Potężnie zbudowany bramkarz Sebastian Nowak został nowym kapitanem drużyny Górnika Zabrze. Po odejściu z klubu z Roosevelta 38-letniego pomocnika Jerzego Brzęczka śląska drużyna pozostawała bez kapitana. W wyniku demokratycznych wyborów, których wyniki zaakceptował szkoleniowiec zabrzan Henryk Kasperczak opaskę kapitańską przejął urodzony w Jastrzębiu Zdrój bramkarz Górnika: - Na pewno bardzo cieszy, że koledzy z drużyny darzą mnie sympatią i zaufali mi powierzając mi opaskę kapitańską. Jest to bardzo miłe z ich strony i bardzo im za to dziękuję. Postaram się spełnić ich oczekiwania w stosunku do mojej osoby i zobaczymy jak się sprawy potoczą. Ja mam nadzieję, że wszystko pójdzie w dobrym kierunku i Górnik utrzyma się w ekstraklasie. Tym bardziej, że jestem w Górniku od roku, zbyt wiele się wtenczas nie nagrałem i mam nadzieję, że spełnię oczekiwania drużyny - powiedział naszemu portalowi nowy kapitan 14-krotnych mistrzów Polski.
Obok dumy jaka panuje w sercu nowego kapitana ostatniej po rundzie jesiennej drużyny polskiej ekstraklasy, 27-letni golkiper poczuwa się do odpowiedzialności związanej z walką Górnika o pozostanie w ligowej elicie. Nowak widzi siłę Górnika w silnej współpracy drużyny na boisku: - Ja będę na przedzie tej drużyny, ale jeśli chodzi o walkę o utrzymanie w ekstraklasie, to o to walczyć musi cała drużyna, na pewno jeden zawodnik nie zdziała cudów. Najważniejszy jest teraz kolektyw i mam nadzieję, że uda nam się tak sfermentować drużynę, by ta odnosiła zwycięstwa w rozgrywkach ligowych i pięła się wzwyż tabeli, aby ze spokojem w ekstraklasie się utrzymać.
Debiutem bramkarza Górnika w roli kapitana drużyny z Zabrza będzie sobotnie spotkanie derbowe z chorzowskim Ruchem na Stadionie Śląskim. W drużynie z ulicy Cichej nowy kapitan zabrzan spędził większość swojej dotychczasowej kariery, przez co ma sentyment do Ruchu. Zapewnia jednak, że na boisku sentymentalny nie będzie: - W Chorzowie spędziłem pięć lat. Był to okres wyniosłych wzlotów, jak i upadków, ale na pewno darzę ten klub sentymentem. Na pewno mecz z Ruchem to bardzo ważne spotkanie dla mnie, jak i wszystkich chłopaków. To są Wielkie Derby Śląska i na pewno pojedziemy na Stadion Śląski żeby walczyć o trzy punkty. Wiadomo, poza boiskiem ma się kolegów, którzy w tamtym czasie byli jeszcze w Chorzowie, ale na boisku nie ma przyjaciół i interesuje nas tylko zwycięstwo.
Wychowanek MOSiR Jastrzębie Zdrój, który w barwach Górnika wystąpił w 10 meczach ligowych Górnika w rundzie jesiennej, myślami jest już przy spotkaniu z chorzowianami. Jego zdaniem po przegranej na Stadionie Śląskiem przed rokiem i bezbramkowym remisie w Zabrzu w sierpniu, teraz nadszedł czas aby Górnik wrócił z Chorzowa z tarczą: - Fakt, przegraliśmy z Ruchem na Stadionie Śląskim, ale to było rok temu. Pół roku temu byliśmy bliżej zwycięstwa, bo padł remis. Mam więc teraz nadzieję, że teraz to Górnik sięgnie po komplet punktów w tym spotkaniu i będziemy się cieszyć ze zwycięstwa wraz z kibicami.
Sympatycy chorzowskiego klubu z pewnością nie będą dla swojego byłego zawodnika na Stadionie Śląskim szczególnie gościnni i przywita go siarczysta porcja gwizdów. Bramkarz Górnika nie przejmuje się tym jednak, bo jego zdaniem zachował się wobec Ruchu w porządku, a teraz będzie chciał jak najlepiej spisać się w pojedynku z Niebieskimi: - Odchodziłem z Chorzowa w miłej atmosferze. Nie wiem jak przywitają mnie kibice Ruchu na Stadionie Śląskim, ale na pewno tego przywitania się nie obawiam. Jestem teraz zawodnikiem Górnika i będę na boisku robił wszystko żeby zwycięstwo w tym spotkaniu było dla Zabrza - zakończył Nowak.