Pogoń - Korona: nabrać rozpędu po falstarcie

Lotto Ekstraklasa wraca do Szczecina. Pierwszym przeciwnikiem, którego podejmie w nowym sezonie Pogoń, będzie Korona Kielce. Tydzień temu obie drużyny były rozczarowane swoją grą i wynikiem.

Pogoń Szczecin została pokonana w Krakowie. Portowcy mieli do siebie pretensje za nieskuteczność pod bramką przeciwnika, a także za zbyt krótkie utrzymywanie się w posiadaniu piłki. Choć Wisła była osłabiona kadrowo, to Pogoń nie narzuciła jej swoich warunków, czego efektem była porażka 1:2.

- Najbardziej boli, że nie oddaliśmy pola rywalom i Wisła nie grała niesamowitej piłki. Obie drużyny miały swoje szanse, ale krakowianie wykorzystali więcej z nich - analizował Jarosław Fojut, autor honorowego gola dla Pogoni.

- Nie załamujemy się, lecz wyjdziemy na Koronę ze sportową złością. Czuliśmy, że zwycięstwo jest blisko, a skończyło się porażką. Do końca sezonu zostało nam 36 meczów, więc nie czas, by zwiesić głowy – dodał obrońca.

Wściekły po inauguracji był Kazimierz Moskal. Marzył o zwycięstwie przy Reymonta na początek pracy w nowym klubie. W tej sytuacji krzepi go historia. Trenerzy Pogoni, którzy przegrali w debiucie, mieli następnie dobre wyniki. Moskal dołączył pod tym względem do Piotra Mandrysza, Artura Płatka i Dariusza Wdowczyka.

ZOBACZ WIDEO Nowy sponsor Ekstraklasy, czyli stawiamy na rozwój (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Moskal nie skorzysta w piątek z kontuzjowanych Huberta Matyni i Davida Niepsuja. Realne, że postawi na bramkarza Dawida Kudłę i pomocnika Takafumiego Akahoshiego. W Koronie Kielce nie zagra Zbigniew Małkowski, więc miejsce między słupkami powinien zająć Michal Pesković. To brat Borisa, który jest opiekunem bramkarzy Pogoni.

Młodszy Pesković zaczął sezon od straty czterech goli. Korona pogorszyła już i tak marne statystyki z KGHM Zagłębiem Lubin i przegrała aż 0:4. W ten sposób złocisto-krwiści przeżyli błyskawiczne i bolesne lądowanie na dnie tabeli.

- Musimy z tej lekcji wyciągnąć to co najważniejsze i poprawić to co najbardziej szwankowało. Zagłębie dochodziło zbyt łatwo do sytuacji podbramkowych - wspomina Tomasz Wilman, szkoleniowiec kielczan.

I dodaje: - W następnym meczu chcemy zneutralizować mocne strony Pogoni i wykorzystać nasz potencjał. Proces przebudowy drużyny trwa i jest rozłożony w czasie. To nie jest prosta sprawa, dlatego bierzemy pod uwagę każde rozwiązanie. Wybierzemy najlepszą opcję na Pogoń.

Dowodem na to, że przebudowa Korony trwa jest zakontraktowanie Miguela Palancy. I bez byłych piłkarzy Realu Madryt pojedynki szczecińsko-kieleckie dostarczały w przeszłości sporo emocji.

W piątek jedna i druga drużyna ma do podniesienia z boiska pierwsze punkty w sezonie. Ponadto Korona chce odnieść premierowe zwycięstwo w stolicy Pomorza Zachodniego.

Pogoń Szczecin - Korona Kielce / pt. 22.07.2016 godz. 18.00

Przewidywane składy:

Pogoń: Kudła - Frączczak, Fojut, Czerwiński, Lewandowski - Matras, Murawski - Delew, Akahoshi, Gyurcso - Zwoliński.

Korona: Pesković - Rymaniak, Diaw, Dejmek, Kallaste - Marković, Grzelak - Gabovs, Możdżeń, Pilipczuk - Sekulski.

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).

Komentarze (1)
XXX79
22.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trochę za dużo w Koronie tych zawodników spoza Unii Europejskiej a może grać tylko dwóch. A tu Pylypczuk, Marković, Diaw