Besnik Hasi: Czekam na transfery

PAP / Leszek Szymański
PAP / Leszek Szymański

Besnik Hasi, szkoleniowiec Legii Warszawa, zapewnia, że nie interesuje go gra długą piłką. Wierzy, że zespół będzie się rozwijał. - Ale do tego potrzebni są zawodnicy - mówi przed meczem ze Śląskiem Wrocław.

Przed spotkaniem ze Śląskiem Wrocław, szkoleniowiec Legii Warszawa, Besnik Has, znalazł się w trudnej sytuacji. Z klubu do Herthy Berlin odszedł Ondrej Duda a kontuzji doznał Guilherme. W związku z tym znacznie więcej odpowiedzialności spadnie na Kaspera Hamalainena.

- Nie grał na początku z powodu kontuzji, ale dał ostatnio dobrą zmianę, zaliczył asystę. Więc jeśli będzie w dobrej formie, będzie przydatny. Nie jest tajemnicą, że od dawna ma jakieś urazy, ale powinien być gotowy - mówi szkoleniowiec.

- Musimy znaleźć nowych zawodników. Tutaj nie chodzi o to, aby szukać zastępstwa w drużynie. Trzeba znaleźć nowych zawodników - zaznaczył szkoleniowiec. Dał do zrozumienia, że spodziewa się transferów.

Hasi zaznacza, że nie da wolnego kluczowym piłkarzom, mimo iż w środę drużynę czeka trudny mecz ze słowackim AS Trencin.

ZOBACZ WIDEO Nemanja Nikolić: nie chcę odchodzić z Legii (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

- Mamy wystarczająco dużo czasu, od soboty do środy. Piłkarze zdążą się zregenerować. W spotkaniu ze Śląskiem wystawię możliwie najmocniejszą drużynę. Wszystko zależy od stanu zdrowia zawodników - zapewnia.

- Oglądałem spotkanie Śląska w meczu z Lechem. Lubią utrzymywać się przy piłce. Warto zwrócić uwagę na gracza z numerem 10. Jeśli zostawimy mu trochę miejsca, może narobić poro szkód. Poza tym są dobrzy taktycznie - mówi Hasi.

Legia nie zaczęła sezonu najlepiej, ale z czasem się rozkręciła. Choć sam szkoleniowiec nie był zadowolony z gry swojej drużyny. W przyszłości chciałby widzieć lepiej grający zespół.

- Z meczu na mecz robimy progres. Dużo osób lekceważyło naszego ostatniego rywala, ale drużyny z Bałkanów nigdy nie są łatwymi przeciwnikami. Jak chcę grać? Zależy mi na płynnej grze. Nie chcę, byśmy posyłali długie piłki na napastnika i liczyli na szczęście. Przede wszystkim sprzedaliśmy Dudę, Guilherme ma kontuzje. Potrzebujemy wzmocnień. Niestety, rynek transferowy jest trudny - mówi.

Źródło artykułu: