PP: Drutex-Bytovia zostaje w grze. Fenomenalna bramka nie wystarczyła Błękitnym

Materiały prasowe
Materiały prasowe

Piłkarze Drutex-Bytovii Bytów pokonali 2:1 Błękitnych Stargard w I rundzie Pucharu Polski. Drużyna Tomasza Kafarskiego musiała w tym meczu odrabiać stratę po fenomenalnym golu Wojciecha Fadeckiego.

Pierwsza połowa dynamiczna, z licznymi sytuacjami podbramkowymi, więc kibicom było trudno oderwać wzrok od boiska. Obie drużyny powinny zdobyć minimum dwa gole, a skończyło się na kompromisowym 1:1 dzięki strzałom ze stałego fragmentu.

Błękitni Stargard, którzy zdawali sobie sprawę z niedostatków fizycznych, zaatakowali od początku. W 18. minucie cieszyli się z prowadzenia, a autorem fenomenalnego gola z rzutu wolnego był Wojciech Fadecki. Skrzydłowy zgłosił kandydaturę do błękitnego trafienia sezonu. Huknął z rzutu wolnego w okienko. Gerard Bieszczad próbował interweniować, ale siła i precyzja były idealne.

Drutex-Bytovia Bytów musiała wziąć się w garść. Podopieczni Tomasza Kafarskiego nie mogli uwierzyć, kiedy Przemysław Wróbel bronił ich uderzenia z kilku metrów. Bramkarz Błękitnych przyciągnął piłkę jak magnes po strzałach Janusza Surdykowskiego i Łukasza Wróbla. Ten ostatni, stoper poprawił się w doliczonym czasie. W końcu zmylił golkipera i zamienił w gola rzut karny po faulu Macieja Liśkiewicza na Robercie Mandryszu.

Podbudowana wyrównaniem drużyna z Bytowa poszła za ciosem. Choć sam początek drugiej połowy to ponownie próby Błękitnych, odpowiedź Drutex-Bytovii była szybsza i bezlitosna. W 57. minucie Artur Formela opanował piłkę blisko bramki i dziobnął ją delikatnie w narożnik. Układ sił zmienił się diametralnie. Po raz pierwszy prowadzili goście, a Błękitni musieli gonić.

ZOBACZ WIDEO Łukasz Piątek: widzieliśmy, że rywali łapały już skurcze (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Najlepsze szanse, by wyrównać i przedłużyć mecz o dogrywkę, mieli Michał Magnuski i Paweł Lisowski. Ponadto sędzia nie uznał za nieprzepisowe zagranie ręką jednego z bytowian we własnym polu karnym. Każda minuta przybliżała do awansu dojrzalej, choć zarazem szczęśliwie grających gości.

Błękitni byli coraz bardziej zmęczeni i choć atakowali ambitnie, to bez jakości. W poprzednich edycjach specjaliści od Pucharu Polski odpadali po pojedynkach z klubami z Lotto Ekstraklasy. Tym razem pogromcą stargardzian została Drutex-Bytovia Bytów i to jej piłkarze czekają niecierpliwie na wynik losowania, które zaplanowano na poniedziałek.

Błękitni Stargard - Drutex-Bytovia Bytów 1:2 (1:1)
1:0 - Wojciech Fadecki 18'
1:1 - Łukasz Wróbel (k.) 45+5'
1:2 - Artur Formela 57'

Składy:

Błękitni: Przemysław Wróbel - Maciej Liśkiewicz, Tomasz Pustelnik, Patryk Baranowski, Rafał Gutowski - Maciej Więcek (62' Mateusz Czapłygin), Paweł Lisowski (86' Sebastian Inczewski), Maciej Kazimierowicz, Bartosz Flis (58' Michał Magnuski), Wojciech Fadecki - Przemysław Brzeziański.

Drutex-Bytovia: Gerard Bieszczad - Łukasz Wróbel, Martin Cseh, Marek Opałacz - Sebastian Kamiński, Bartłomiej Poczobut (61' Michał Rzuchowski), Robert Mandrysz, Jakub Bąk (84' Alen Ploj), Artur Formela - Mateusz Klichowicz (78' Kamil Wacławczyk) - Janusz Surdykowski.

Żółte kartki: Fadecki, Pustelnik, Lisowski (Błękitni) oraz Poczobut, Formela, Wróbel (Drutex-Bytovia).

Sędzia: Piotr Idzik (Poznań).

Komentarze (1)
avatar
Tomasz Tomi Sroczyński
23.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hah ciekawe ile tej łapówki sędzia dostał żeby ręki nie odgwizadac ;)