Tomasz Kafarski: Błękitni lepiej weszli w mecz

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Tomasz Kafarski
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Tomasz Kafarski

- Cieszę się z tego zwycięstwa, ale nie można zapomnieć, że drużyna przeciwna też miała sytuacje i grała bardzo dobry futbol. Tym bardziej cieszy awans do kolejnej rundy - powiedział trener Drutex-Bytovii Bytów, Tomasz Kafarski.

Jego zespół awansował w sobotę do 1/16 Pucharu Polski. W wyjazdowym spotkaniu pokonał II-ligowych Błękitnych Stargard 2:1. Przedstawiciel I ligi zaczął źle, ponieważ po 19 minutach musiał odrabiać straty. Wraz z upływem czasu Drutex-Bytovia Bytów opanowywała jednak sytuację na boisku i zasłużenie zwyciężyła.

- Za nami bardzo trudne spotkanie. Od początku było widać, że obie drużyny chcą awansować do kolejnej rundy. Błękitni lepiej weszli w mecz. Grali dojrzalej i na większym luzie niż my. Po strzelonej bramce nasz zespół wrócił do gry. Stworzył sobie szereg dogodnych sytuacji - podsumował sobotni pojedynek Tomasz Kafarski.

Błękitni rozpoczęli mecz bardzo ofensywnie. Stworzyli kilka okazji, a na prowadzenie wyszli po pięknym trafieniu z rzutu wolnego w wykonaniu Wojciecha Fadeckiego. Czy taki początek zaskoczył świetnie znanego na Pomorzu Zachodnim szkoleniowca?

- Błękitni niczym nas nie zaskoczyli w sensie jakiegoś przestawienia taktycznego. Byliśmy przygotowani na taką grę, ale trzeba uznać, że pierwsza część pierwszej połowy była zdecydowanie po stronie Błękitnych patrząc pod kontem samych sytuacji bramkowych i luzu w rozgrywaniu piłki - wyjaśnił Tomasz Kafarski.

Mecz miał także kilka smaczków. Wśród przyjezdnych zagrał były zawodnik Błękitnych, Bartłomiej Poczobut. Wyróżniał się on w środku pola, lecz po przerwie mógł nawet otrzymać drugą żółtą kartkę. Chwilę później został zmieniony. Po drugiej stronie znalazł się między innymi Maciej Liśkiewicz, który rundę wiosenną spędził w Drutex-Bytovii. Wychowanek Błękitnych był wypożyczony do klubu z I ligi. Na tym szczeblu wiele jednak nie pograł. Na boisku pojawił się zaledwie trzykrotnie i latem powrócił do Stargardu.

- Nie oceniam jego półrocza w Bytovii przez pryzmat tego, że się nie przebił. Nie przyszedł do nas na pół roku. Miał zostać na dłuższy czas. Pierwsze pół roku miało być aklimatyzacją, wejściem w dobrze poukładany zespół. Maciek to robił. Byłem za tym, żeby został. Wybrał inaczej. Wrócił tutaj. Myślę, że to jest dla niego dobre miejsce do kontynuowania kariery - skomentował trener Drutex-Bytovii, która w poniedziałek pozna kolejnego rywala w Pucharze Polski. Sezon ligowy rozpocznie natomiast 30 lipca wyjazdowym starciem ze Zniczem Pruszków.

Komentarze (0)