- Nie tak sobie wyobrażaliśmy start nowych rozgrywek, lecz to spotkanie mogło się ułożyć inaczej, gdyby Marcin Robak przy stanie 0:0 wykorzystał swoją sytuację ze strzałem głową. Zagłębie potrafiło objąć prowadzenie, mimo że zbyt wielu szans nie stworzyło - powiedział Jan Urban.
- Po przerwie ruszyliśmy do przodu wieloma zawodnikami, a mimo to nie nadzialiśmy się dużą liczbę kontr. Ja pamiętam właściwie tylko jedną. Bramka Filipa Starzyńskiego z rzutu wolnego była piękna, ale nawet po niej mieliśmy jeszcze na tyle klarowne okazje, że spokojnie mogliśmy się pokusić o trafienie kontaktowe. Gdyby ono padło, to mielibyśmy szansę na remis - dodał.
Skuteczność pokazali jednak Miedziowi. Urban uważa, że nie ma w tym przypadku. - Widać po prostu, że ta drużyna jest na fali. To jej dodaje pewności siebie, a w takich okolicznościach na boisku wychodzi wszystko. My przed przerwą okazaliśmy przeciwnikowi zbyt duży respekt. Graliśmy u siebie i to nie powinno mieć miejsca.
Od 1. minuty zagrał w niedzielę Radosław Majewski, który został jednak ustawiony na skrzydle. To nie jest jego ulubiona pozycja i nie pokazał na niej pełni swoich możliwości. - Będę od niego wymagał zdecydowanie więcej. To kreatywny piłkarz. Zdaję sobie sprawę, że bardziej pasuje mu granie w środku pola, ale skrzydła też nie są dla niego nowością. Nie zaliczył w niedzielę najlepszego występu, mimo że bardzo się starał - ocenił Urban.
ZOBACZ WIDEO Laskowski: Zagłębie? Tę grę ogląda się z przyjemnością
{"id":"","title":""}
W polsk Czytaj całość