Dla Arki Gdynia będzie to drugie spotkanie w tym tygodniu. We wtorek podopieczni Grzegorza Nicińskiego mierzyli się z Romintą Gołdap w ramach 1/32 finału Pucharu Polski.
Żółto-niebiescy pewnie zwyciężyli 4:1. Opiekun Arki mógł sprawdzić w tym meczu zmienników. Kilku z nich pokazało się z dobrej strony i dali sygnał trenerowi, że są gotowi do gry w Lotto Ekstraklasie.
- Cieszy nas to, że zawodnicy, którzy nie grali w pierwszych dwóch kolejkach, mieli możliwość rozegrania pełnych 90 minut. Przeszliśmy tego rywala, czekamy na następnego. Ten mecz był fragmentami niezły w naszym wykonaniu, a dla nas stanowi materiał do analizy - mówi szkoleniowiec Arki Gdynia.
ZOBACZ WIDEO Maciej Dąbrowski: mogliśmy to spotkanie spokojnie wygrać (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Czy w związku z dobrym występem niektórych zawodników należy spodziewać się zmian w meczu z Ruchem Chorzów? - Cechuje nas cierpliwość, jesteśmy z zespołem codziennie. Wszyscy oceniają przez pryzmat meczu, ale my pracujemy, wierzymy w tych chłopaków - odpowiada Niciński.
Szkielet drużyny na pewno utrzyma miejsce w składzie. Miroslav Bożok, Antoni Łukasiewicz, Marcus Vinicius da Silva czy Dariusz Zjawiński w meczu z Wisłą Kraków udowodnili, że Niciński może na nich liczyć.
Opiekun Arki liczy, że jego drużyna utrzyma poziom gry z meczu z Wisłą i uda się jej zdobyć kolejne punkty w Lotto Ekstraklasie. Aczkolwiek docenia także klasę rywala. Jego zdaniem, Ruch Chorzów jest bardzo dobrze zorganizowany. To niebezpieczny zespół.
- Czeka nas mecz z bardzo trudną, niewygodną i doświadczoną drużyną. Grają tam Surma, Grodzicki, Lipski, Miazek, Ćwieląg. Stępiński czy Arak potrafią wykorzystywać sytuacje. To trudny rywal, doświadczony, z którym trzeba zagrać mądrze. Ruch dobrze funkcjonuje na poziomie Ekstraklasy. Musimy zagrać naprawdę dobre spotkanie, aby sięgnąć po kolejne trzy punkty - zauważa.
Gra Arki w Lotto Ekstraklasie może się podobać. Żółto-niebiescy grają odważnie i z polotem. Nie boją się rywali, którzy już od wielu lat grają na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce. Tak było z Wisłą, którą gdynianie ograli 3:0. Grzegorz Niciński chce, by jego zespół grał ofensywną piłkę.
- Jeśli chce się wygrywać w Ekstraklasie, trzeba grać ofensywnie i stwarzać sytuacje. Musimy atakować mądrze, bo drużyna Ruchu ma w składzie niezłych zawodników, którzy mogą w każdej chwili strzelić bramkę lub wyprowadzić dobry atak - mówi szkoleniowiec Arki Gdynia.