Jasmin Burić: Po zwycięstwie w Superpucharze nie spodziewałem się takich kłopotów

WP SportoweFakty / Dawid Gaszyński
WP SportoweFakty / Dawid Gaszyński

- Gdy sięgaliśmy po Superpuchar, nie spodziewałem się, że mogą nas dopaść takie problemy - mówi Jasmin Burić. Po trzech kolejkach Ekstraklasy Lech wciąż pozostaje bez zdobytego gola i ma na koncie zaledwie jeden punkt.

- Musimy poważnie przemyśleć co się z nami nie dzieje. Nie możemy się ograniczać tylko do mówienia, że brakuje nam skuteczności i nie strzelamy bramek. Jeśli one nie wpadają, to trzeba chociaż unikać ich tracenia. To wina całej drużyny, a nie jednej formacji. Ciężko mi powiedzieć coś więcej, bo cały czas trenujemy na wysokich obrotach. Mam nadzieję, że odwrócimy złą kartę. Sami do tego doprowadziliśmy i teraz musimy wyjść z kłopotów - oznajmił Jasmin Burić po porażce z Jagiellonią Białystok (0:2).

Bośniak występuje w Lechu od 2009 roku i nie po raz pierwszy przeżywa z drużyną kryzys. - Tak samo ułożył się początek poprzedniego sezonu. Klub ma bardzo wysokie ambicje, ale nam na boisku nie udaje się tego na razie pokazać. Lech musi walczyć o mistrzostwo Polski i mam nadzieję, że sytuacja wróci do normy - zaznaczył.

Wielu obserwatorów zwraca uwagę, że marny start w sezonie 2016/2017 jest kontynuacją kiepskiej serii z rundy finałowej poprzednich rozgrywek. - Gdy wygraliśmy 4:1 mecz o Superpuchar Polski, myślałem, że dostaniemy kopa i te rozgrywki będą dla nas fajne. Tak się niestety nie stało, ale liczę, że problemy się wkrótce skończą. Cały czas brakuje nam kropki nad "i". W polu gramy nieźle, lecz nie przekłada się to na sytuacje - dodał Burić.

ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Rola chorążego jest w tej chwili drugorzędna (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)