Podbeskidzie Bielsko-Biała to jeden z faworytów rozgrywek I ligi. W bielskim klubie otwarcie mówi się o tym, że celem na ten sezon jest awans do Ekstraklasy. W pierwszym spotkaniu Górale nie zawiedli i odnieśli pewne zwycięstwo nad Olimpią Grudziądz. Gole dla bielskiego zespołu zdobyli Robert Demjan oraz Tomasz Podgórski.
Po zdobyciu pierwszej bramki bielszczanie zamiast przycisnąć rywala, to oddali grudziądzanom inicjatywę, ale dzięki dobrej postawie Rafała Leszczyńskiego nie stracili prowadzenia. - Wiedziałem, że będzie to ciężkie spotkanie. Mogliśmy ten mecz otworzyć już w 2. minucie, kiedy dobrą sytuację miał Robert Demjan. Po strzeleniu bramki na 1:0 straciliśmy na moment kontrolę nad meczem. Dzięki Rafałowi Leszczyńskiemu nie straciliśmy gola. On kilka razy bardzo dobrze zachował się przy stałych fragmentach gry i wybronił nam sytuacje z linii bramkowej - chwalił bramkarza trener Dariusz Dźwigała.
Taktyka zastosowana przez Górali sprawiła, że mogli oni wygrać zdecydowanie wyżej niż 2:0. - Wiedzieliśmy, że Olimpia będzie bardzo mocna w stałych fragmentów. Z premedytacją daliśmy grać rywalom i nastawiliśmy się na kontrataki. Bramek po nich mogliśmy strzelić dużo więcej, ale brakowało dokładności przy ostatnim podaniu - przyznał Dźwigała.
Większość kadry Górali stanowią piłkarze z ekstraklasową przyszłością, co wbrew pozorom mogło być problemem dla Podbeskidzia. Zespół spod Klimczoka nie zlekceważył jednak rywali i zanotował udany start sezonu. - Pierwsze spotkanie zawsze jest trudne. Zawodnicy muszą przestawić się z poziomu ekstraklasowego na I-ligowy. Było zaangażowanie, jest to co prawda normalne w piłce, ale różnie z tym bywa. Drużyny, które spadają czują się mocniejsze piłkarsko od I-ligowców. Cieszą mnie trzy punkty, nasi zawodnicy po ciężkim okresie przygotowawczym widzą jak wygląda I liga - zakończył Dźwigała.
ZOBACZ WIDEO Kapustka potwierdza: zagram w Leicester City (źródło TVP)
{"id":"","title":""}