O tym, że Legia Warszawa chce mieć w swoim składzie Macieja Dąbrowskiego mówi się już od dwóch tygodni. Nie kryje tego sam zawodnik, a także KGHM Zagłębie Lubin. Miedziowi pogodzili się ze stratą swojego gracza i nawet nie mogli odrzucić oferty Legii. Mistrz Polski złożył bowiem dokładnie taką propozycję wykupu, jaka znajduje się w kontrakcie 29-latka. To około 350 tysięcy euro (to nawet 1,5 miliona złotych).
Jednak Dąbrowski najpierw zagrał z duńskim SonderjyskE w Lubinie, a w niedzielę z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza. Nie był to jego ostatni występ w pomarańczowej koszulce, ponieważ pojedzie z drużyną do Danii, gdzie pomoże Zagłębiu w awansie do IV rundy.
Później dojdzie do transferu. Zagłębie jest przygotowane na stratę swojego czołowego defensora. - Mamy wentyl bezpieczeństwa w postaci Jarka Jacha, który grał w dwóch meczach ligowych i w żadnym nie straciliśmy gola. Sprowadziliśmy też Sebastiana Maderę i to sprawia, że nie musimy dzisiaj nerwowo patrzeć na listę dostępnych środkowych obrońców, ani szukać ich na liście transferowych innych klubów - mówił kilka dni temu WP SportoweFakty prezes klubu Robert Sadowski.
Dąbrowski to był niekwestionowany lider w drużynie Zagłębia. Jako jedyny zawodnik z pola zagrał we wszystkich meczach w tym sezonie, a było ich już osiem. Miedziowi pozyskali go, gdy byli jeszcze w I lidze. Zapłacili Pogoni Szczecin zaledwie 50 tysięcy euro, a sprzedają go siedem razy drożej.
ZOBACZ WIDEO Maciej Dąbrowski: mogliśmy to spotkanie spokojnie wygrać (źródło TVP)
{"id":"","title":""}