Sobota była dniem braci Paixao. Najpierw dwie bramki strzelił Flavio, który w samej końcówce obsłużył swojego bliźniaka. - Celebrując strzelenie bramki, zrobiłem to z dużą euforią. To było dla mnie niezwykle ważne, bo to dla mnie ważny sezon po kontuzji i po tym jak byłem na bocznym torze. Chcę, by to był mój rok. Stać mnie na to. Jestem w dobrej formie, a nasz zespół jest znakomity. Dałem dobrą zmianę i cieszę się z tego - powiedział Marco Paixao.
Przed sezonem Grzegorz Kuświk i Flavio Paixao deklarowali, że strzelą 20 goli. - Oni strzelą ich po 20, ja również i zostaniemy mistrzami Polski. To perfekcyjny plan - zaśmiał się Marco Paixao. - Liczę na to, że będziemy przez cały sezon tak skuteczni, jak teraz. Fizycznie prezentujemy się dobrze, ja również po kontuzji. Czuję się bardzo dobrze, a zespół gra coraz lepiej. Wisła Kraków ma bardzo dobrych piłkarzy, a potrafiliśmy ją pokonać 3:1 - zauważył Portugalczyk.
W ubiegłym sezonie Lechia Gdańsk miała trudny start sezonu i do końca musiała gonić rywali. - Teraz wszystko jest w naszych rękach. Przyszedłem do Lechii zimą i teraz jestem gotowy do gry w stu procentach, dzięki czemu czuję się ważnym punktem zespołu. W pierwszej rundzie ubiegłego sezonu Lechia od początku miała problemy. Teraz jest nam dużo łatwiej. Musimy być w ścisłej czołówce i kto tak nie uważa, okłamuje samego siebie. Każdy musi sobie uświadomić, że Lechia znajdzie się na koniec przynajmniej na podium - stwierdził przekonująco napastnik.
Aktualnie dwaj bracia mają na swoim koncie po dwa gole. Nie ścigają się jednak w klasyfikacji strzelców. - Nie ma żadnej rywalizacji. Cieszymy się z naszych bramek i robimy to dla naszego wujka. Dedykujemy mu gole - zakończył Marco Paixao.
ZOBACZ WIDEO Kapustka potwierdza: zagram w Leicester City (źródło TVP)
{"id":"","title":""}