Koncert życzeń Wassiljewa. Gra na najlepszy sezon w karierze

Trzy mecze, trzy gole, trzy asysty - Konstantin Wassiljew na początku rozgrywek zachwyca formą. - Jeśli tak dalej pójdzie, to rozegra sezon życia - komentuje Angelo Palmeri, dziennikarz zajmujący się estońską piłką.

Jacek Stańczyk
Jacek Stańczyk
PAP / Jakub Kaczmarczyk

Przyjął, przymierzył i Jasminowi Buriciowi nie dał żadnej szansy. To była 61. minuta meczu Lecha Poznań z Jagiellonią Białystok. Pomocnik z Estonii zrobił to, co umie robić najlepiej - strzelił pięknego gola. Jak już bowiem Konstantin Wassijlew trafia, to tak że można cmokać z zachwytu. Srebrną Piłkę, czyli rodzimą nagrodę dla strzelców najładniejszych goli w drużynie narodowej dostawał już cztery razy. Raz za gola strzelonego Polsce w sierpniu 2012 roku. Bramka w meczu z Lechem była takim "magicznym momentem". Swego czasu estoński dziennikarz Ott Jarvela z gazety "Ohtuleht" mówił nam, że Wassiljew jest właśnie takim zawodnikiem, który te momenty tworzy.

Magiczny ma cały start sezonu. Jeśli sercem Jagiellonii jest na przykład Rafał Grzyb, to on na pewno jej rozumem. Od niego zależy gra białostockiej drużyny. A skoro 31-latek gra świetnie, to i białostoczanie są wysoko w tabeli. - W takich meczach jak ten z Lechem często decydują indywidualności, a taką był Wassiljew - mówił w Poznaniu Michał Probierz.

Estońskie media opisując wyczyny piłkarza Jagiellonii na razie ograniczają do krótkich notek, pokazywania jego goli i zachwytu nad statystykami swojego zawodnika.

- Ma świetny początek sezonu, co zdarza się często gdy w okresie przygotowawczym omijają go kontuzje. Widać, że małe problemy fizyczne, które miał w maju, są już poza nim. To tylko dobre informacje dla reprezentacji Estonii przed wrześniowym startem eliminacji mistrzostw świata w Rosji. Kadra jest zależna od jego umiejętności i goli - mówi WP SportoweFakty Angelo Palmeri, dziennikarz piszący o estońskim futbolu w serwisie onenilup.com.

ZOBACZ WIDEO Piotr Stokowiec: Przyjdą bardzo ciężkie czasy dla Zagłębia (źródło TVP)

W kadrze Estonii Wassiljew jest postacią kluczową, jej "talizmanem". I jednym z dwóch liderów. Tym drugim jest Ragnar Klavan, który właśnie z Augsburga trafił do Liverpoolu.

- W ogóle mnie jego występy nie zaskakują, ale zastanawiam się jak długo może grać tak dobrze. Byłoby świetnie gdyby aż do końca rozgrywek, wtedy byłby to jego najlepszy sezon w karierze. Minione lata pokazały jednak, że w pewnym momencie ma obniżkę formy, poza tym nękają go też mniejsze kontuzje.

Na razie jednak wszystko się układa. W Estonii na Wassiljewa mówią "maestro". Piłkarze Jagiellonii niosą więc fortepian, a Estończyk na nim gra prawdziwy koncert życzeń.

Jacek Stańczyk

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×