LE: Slovan Liberec pierwszy z awansem

Piłkarze Slovana Liberec wygrali 2:0 rewanż z Admirą Wacker Moedling. Dzięki temu potwierdzili swoją wyższość w dwumeczu i jako pierwsza drużyna awansowali do IV rundy eliminacji Ligi Europy.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski

Pierwszy mecz w Austrii rozegrano w cieniu walki ze złośliwością rzeczy martwych. Sędzia nie zdecydował się przełożyć meczu, choć awaria oświetlenia trwała pół godziny, a później reflektory gasły jeszcze dwukrotnie. W rwanym spotkaniu Slovan Liberec zwyciężył 2:1 dzięki dwóm bramkom Egona Vucha.

W rewanżu za zdobywanie goli wzięli się inni piłkarze Slovana. W 20. minucie Vladimir Coufal przymierzył ze skraju pola karnego, a w 35. minucie Nikolai Komlichenko wykorzystał rzut karny po faulu na Danielu Bartlu. Admira Wacker Moedling potrzebowała w tym momencie trzech goli, by awansować, więc dwumecz był praktycznie rozstrzygnięty.

Tym bardziej, że Austriacy oddali dwa razy mniej strzałów celnych i niecelnych. Przewagę mieli tylko w statystyce posiadania piłki i rzutów wolnych, ale to za mało, by realnie myśleć o odrobieniu strat.

W 62. minucie autora drugiego gola zmienił Milan Baros. Publiczność przywitała nowego napastnika brawami. W trwającym okienku transferowym były piłkarz Liverpool FC przeniósł się do Slovana z FK Mlady Boleslav.

Trzecia siła czeskiego futbolu jest pierwszym klubem, który awansował do IV rundy eliminacji Ligi Europy. Pozostałe dwumecze zakończą się w czwartek.

Slovan Liberec - Admira Wacker Moedling 2:0 (2:0)
1:0 - Vladimir Coufal 20'
2:0 - Nikolai Komlichenko (k.) 35'

Wynik dwumeczu: 4:1. Awans: Slovan Liberec

Składy:

Slovan: Dubravka - Coufal, Hovorka, Pokorny, Sykora - Vuch, Folprecht, Breite, Sevcik (83' Lesniak), Bartl (76' Navratil) - Komlichenko (62' Baros).

Admira: Kuttin - Zwierschitz, Strauss, Wostry, Posch - Lackner (88' Roguljić), Ebner - Bajrami, Knasmuellner, Spiridonović - Starkl (62' Grozurek)

Żółte kartki: Komlichenko (Slovan) oraz Kuttin (Admira).

Sędzia: Radu Petrescu (Rumunia).

ZOBACZ WIDEO Piotr Stokowiec: gramy na wyjeździe, ale to nic nie znaczy (źródło TVP)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×