Irakli Meschia był częścią udanego zaciągu z Ukrainy. Do Stomilu Olsztyn trafili ponadto Wołodymyr Kowal i Witalij Berezowskyj. Z czasem klub musiał zmodyfikować politykę kadrową wskutek ograniczenia dla zawodników spoza Unii Europejskiej. Meschia kontynuuje jednak karierę w Polsce i jego nowym pracodawcą została Chojniczanka Chojnice.
W poprzednim sezonie Chojna walczyła o uniknięcie spadku. Jej wyniki poprawiły się po zatrudnieniu Macieja Bartoszka. Trener pozostał na stanowisku po zrealizowaniu misji utrzymanie i przygotował drużynę do nowych wyzwań. Tydzień temu Chojniczanka zaczęła sezon u siebie i wywalczyła punkt za remis 2:2 z Zagłębiem Sosnowiec.
- Można było mieć pewien niedosyt. Tak samo my jak i Zagłębie, ale tak naprawdę spotkały się dwa bardzo mocne zespoły i z przebiegu całego meczu wynik był sprawiedliwy - ocenił Bartoszek i dodał:
- Mecz stał na bardzo wysokim poziomie piłkarskim i obie drużyny chciały wygrać. Spotkanie ułożyło się nam bardzo dobrze. Po składnej akcji prowadziliśmy. Mogliśmy ustawić sobie ten pojedynek, ale nie ustrzegliśmy się błędów wobec szybkich ataków Zagłębia.
ZOBACZ WIDEO Wojciech Janas: Szczyt formy ma przyjść przed ćwierćfinałem igrzysk
Materiałem obowiązkowym dla trenera Chojniczanki powinny być mecze rozegrane przez Stomil od początku sezonu. Drużyna Adama Łopatki wygrała w Pucharze Polski z ROW 1964 Rybnik, a w lidze pokonała 3:0 Chrobrego Głogów. Może nie była to sensacja, ale małe zaskoczenie na pewno.
Stomil byłby liderem po 1. kolejce gdyby nie fakt, że dopiero zredukował trzy punkty ujemne przyznane w procesie licencyjnym.
- W pierwszej połowie było blisko ideału taktycznego. W drugiej było raz lepiej, raz gorzej. Około 75 minuty zamiast przetrzymać piłkę, rozegrać ją chwilę, poszanować, to chcieliśmy koniecznie wszystko grać do przodu. Trzeba było przenieść ciężar gry z jednej strony na drugą aż otworzy się jakaś okazja - analizował Łopatko.
W dotychczasowych meczach Chojniczanki ze Stomilem zawsze padały gole. Przypomina się przede wszystkim spotkanie z 20 maja 2015 roku zakończone hokejowym wynikiem 4:3 dla chojniczan.
Generalnie jednak bilans jest korzystny dla Stomilu, który rozpoczął ten sezon od mocnego uderzenia. Chce iść za ciosem, ale Chojniczanka nie zamierza łatwo dać się wyprzedzić w tabeli.
Chojniczanka Chojnice - Stomil Olsztyn / sob. 06.08.2016 godz. 18.00
Przewidywane składy:
Chojniczanka: Miązek - Lisowski, Biernat, Kieruzel, Niedziela - Zawistowski, Grzelak - Biskup, Rybski, Jakóbowski - Mikita.
Stomil: Skiba - Ziemann, Czarnecki, Trzeciakiewicz, Ratajczak - Głowacki, Biedrzycki - Kun, Lech, Nishi - Kujawa.
Sędzia: Konrad Kiełczewski (Białystok).