Pogoń Szczecin zagra w Kaliszu. "Nie spodziewamy się spacerku"

Piłkarze Pogoni Szczecin rozpoczną walkę w Pucharze Polski meczem z KKS 1925 Kalisz. Kazimierz Moskal i jego podopieczni są mocno skoncentrowani po nieudanych występach w Lotto Ekstraklasie.

W 2010 roku Pogoń Szczecin była finalistą Pucharu Polski. W Bydgoszczy przegrała z Jagiellonią Białystok, będąc przedstawicielem zaplecza Lotto Ekstraklasy. Od tego czasu awansowała do elity, ale w pucharze nie przeprowadziła porównywalnie długiego rajdu.

- Chciałbym w końcu zostać dłużej w pucharze. W poprzednich latach wszystko kończyło się szybko. Będziemy mocno skoncentrowani, by zajść zdecydowanie dalej niż w ostatnich edycjach - zapowiada Adam Frączczak, pomocnik Pogoni.

Pierwszym przeciwnikiem szczecinian będzie KKS 1925 Kalisz. Klub z Wielkopolski rozpoczął w weekend sezon w zreformowanej III lidze, gdzie rywalizuje choćby z rezerwami Pogoni i Świtem Szczecin.

- Gramy z nisko notowanym zespołem, więc teoretycznie powinno być łatwo, ale takie mecze nigdy nie są łatwe. O awansie decyduje jeden pojedynek. Nie można sobie pozwolić na rozluźnienie - dodaje Frączczak.

ZOBACZ WIDEO Marcin Matkowski: żal, że nie wykorzystaliśmy wielu szans (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Pojedynek w Kaliszu to szansa na pierwsze zwycięstwo Pogoni pod wodzą Kazimierza Moskala. Dotychczas drużyna zagrała cztery mecze w Lotto Ekstraklasie. Jej bilans to dwa remisy i dwie porażki.

- Każdy zdaje sobie sprawę, że musimy przejść tę przeszkodę, ale pamiętajmy, że mecze w pucharze rządzą się swoimi prawami - przekonuje Moskal. - Przede wszystkim nie można zlekceważyć przeciwnika. Nie spodziewamy się spacerku, bo przyjęcie takiego punktu widzenia jest złudne.

W Kaliszu szansę od Moskala powinien dostać Gracjan Jaroch. Następna pewna roszada nastąpi na pozycji stopera z powodu czerwonej kartki Jarosława Fojuta.

- Puchar jest dla mnie ważny. Każdy ma swoje marzenia i chciałby coś osiągnąć. Poza tym nie wykręcimy jakiegoś szaleństwa przy obecnej kadrze, więc roszad nie będzie wiele. Może to i dobrze. Traktujemy mecz w Kaliszu bardzo poważnie, ponieważ nasze ambicje są znacznie większe niż następna runda - zapewnia trener.

Pierwszy gwizdek w Kaliszu w środę o godzinie 17.

Źródło artykułu: